Wpis z mikrobloga

Hej, jaki macie patent na podchodzenie do kei solo? Dzisiaj będę musiał wykonać taki manewr na jeziorze pierwszy raz sam. Do kei muszę podejść dziobem, po lewej będę miał odnogę cumownicza cos jak y-bom z pokładem. Zaplanowalem to sobie w ten sposób: żagle zrzucam dużo wcześniej, przygotowuje sobie cumę dziobową i przeciągam ją za relingami do kokpitu. Wchodzę powolutku na silniku i staram się podpłynąć jak najbliżej mojego miejsca, wrzucam na luz i robię desant na te odnogę z rufy z cuma dziobową. Knaguje dziobową i już powinien być w domu. Wiatr ma dzisiaj być odpychający od kei.

#zeglarstwo
  • 12
@entaroadun: przygotuj sobie odbijacze i sznurki, przynajmniej po jednym na dziobie/rufie. Nie do końca się w śródlądowych metodach cumowania orientuję i nie wiem, co tam za urządzenia cumownicze masz na nabrzeżu (knagi, kółka, polery), ale sprowadź sobie koniec cumy dziobowej na rufę (za wantami) i jak dojeżdżasz sobie powolutku - pod wiatr się elegancko podchodzi - to wyrzucasz od razu cumę jedną do przodu a drugą z rufy. Wyskakujesz, łapiesz rufę
@entaroadun jak masz y bom, z knagą na końcu to zrób sobie takie szelki z liny: z kokpitu na śródokręcie, przez wózek szotowy (bo knagi pewnie nie masz), za relingami do knagi na rufie i znowu do kokpitu. Podpływasz powoli, zarzucasz to na knage na y bomie, mały gaz do przodu i łódka stoi jak zamurowana na takim jakby szpringu, elegancko opierając się burta o y bom, po czym na spokojnie sobie
@entaroadun ja sobie blokuje rumpel na cumie zaiwązanej do lewej i prawej knagi, ustawiam jacht w kursie na miejsce postojowe, przygotowuje krótką cume z pętla na dziobie. Jak już wplywam w to miejsce to daje pół wstecz i idę na dziób. Jak jacht dojdzie do kei to cuma dziobowa na ląd i odkładam byle jak, mam wsteczny więc cuma się napina i jacht nie wali dziobem w keje. Wtedy mam czas żeby
@entaroadun: ja mam jeszcze jeden patent, bardziej na long side ale na y bom też ujdzie, cumę dziobowa na 3/4 jachtu (z uchem), wchodząc zarzucasz cumę na poler, jak złapie, silnikiem pchasz rufę do brzegu(oczywiście na odbijacz) co odpycha dziub (wolne obroty), następnie schodzisz i cumujesz. Finalnie wyłączasz silnik.
Nada się nawet na jacht ponad 12 m.