Wpis z mikrobloga

@Jogi4: Na wycieczce w górach Lechu poszedł za potrzebą w krzaki. Już robił skłon do papieżaka i wtedy spadły mu pomarańczowe okulary. Niestety poza zasięg rąk w skłonie. Dzień był upalny i momentalnie pomarańczowe soczewki skupiły światło na zaroślach wywołując pożar. Pech chciał, że w tym momencie na szczyt wszedł Mojżesz. Lechu nie chcąc się skompromitować musiał jakoś improwizować. Spojrzał na swoją koszulkę z napisem KONSTYTUCJA, i pomyślał, wiem zapodam jakieś
Dzień był upalny i momentalnie pomarańczowe soczewki skupiły światło na zaroślach wywołując pożar.


@Bollocks: az dziwne, że mu oczu nie wypaliło xD