Wpis z mikrobloga

Co jakiś czas ktoś wrzuca post o skradzionym aucie. Podobno bardzo częstą praktyką u złodziei jest "stygnięcie" auta gdzieś na uboczu w celu sprawdzenia czy auto nie ma jakichś dodatkowych zabezpieczeń lokalizacyjnych. Piszę dodatkowych - ponieważ myślę, że taki zagłuszacz GPS to już chyba absolutny "must have" wśród złodziei współczesnych samochodów. Tak sobie myślę, że skoro auto stygnie a w środku jest działający zagłuszacz - to jeżeli stanę tuż obok to i mój własny telefon mnie nie zlokalizuje? Czy tak można sprawdzić - czy dane auto jest skradzione? #pytaniedoeksperta #elektronika #majsterkowanie #kradziez #zlodzieje #gps #samochody
  • 6
@OLLEKS:
Hmmm, taki zagłuszacz przecież sieje w bardzo szerokim paśmie radiowym i łatwo to wykryć. Może warto by było dołożyć obok kamer na wylotówkach detektory takiej emisji sprzężone z systemem alarmowym? Nie dość, że sama tego typu emisja jest nielegalna to jeszcze nikt z czystym sumieniem tego nie robi więc złodzieje sami by się oznaczali.
a komu to sie opłaci?


@OLLEKS:
A komu opłacają się kamery? Można by dodać jako rozszerzenie obecnego systemu a taki szerokopasmowy detektor można zrealizować na chipie RTL2832U używanym w tanich kartach TV, przy pomocy którego radioamatorzy bawią się w nasłuch SDR. Tutaj przykład odbiornika wystawionego do sieci: http://websdr.pi1utr.ampr.org:8901/.

Oczywiście w ramach gotowego rozwiązania to będzie sporo droższe niż kilka dolców za sztukę z aliexpress ale ogólnie to nie są drogie rzeczy.