Wpis z mikrobloga

W sobotę pobieramy się z niebieskim, ogólnie niczym się nie stresujemy i podchodzimy do tego na luzie. Ale oczywiście byłoby za łatwo, jakby nikt nie chciał dorzucić swoich trzech groszy xD
Niebieski nie jest abstynentem, ale na imprezach wypije piwo, maksymalnie dwa i na tym się kończy. Bez tego i tak jest duszą towarzystwa i świetnie się bawi. Postanowił, że na wesele pojedzie autem i również autem wróci do domu z powrotem.
To wywołało niewyobrażalny kwik rodziny i zalew komentarzy "JAK TO SIĘ ZE MNĄ NIE NAPIJESZ", "TO NIE WYPADA", "TO TWOJE WESELE, MUSISZ PIĆ". Znajomi też są zdegustowani, chociaż na normalnych imprezach już nawet nie próbują namawiać niebieskiego do picia.
Bierzemy pod uwagę możliwość, że niebieski będzie zmęczony/zmieni zdanie (chociaż teraz pewnie choćby na przekór nie będzie pić) i weźmiemy taksówkę, ale naprawdę nie wiem, po co w ogóle takie gadanie.
#wesele #alkohol #zalesie
  • 17
@highhopes: ludzie tak gadają i nie przeskoczysz, jakaś tradycja chlania w narodzie plus to że każdy musi się z panem młodym napić.
Swoją drogą niektóre pary młode nawet kombinują żeby mieć własną flaszkę w której zamiast wódy jest woda, bo jak para młoda zacznie z każdym "po kielonku" pić to nie dotrwa do końca imprezy. A tak cyk i wujkowie janusze zadowoleni bo sobie wypili z młodymi a młodzi trzeźwi.