Wpis z mikrobloga

@credenss: ja zawsze bałem się delegacji, że jak pojadę to będzie syf, #!$%@? klimat itd. Ale okazuje się, że ludzi w robocie mam spoko, wyskakujemy na bro, idziemy na kebsa, noc w hotelu to tylko w zasadzie spanie i rano od razu wyjście do roboty. Polubiłem delegacje :-)