Wpis z mikrobloga

Najbardziej, tuż obok ch*jowych koszyków, wk*rwiajaca rzecz w Bieronce to artykuły wycofane wiszące nadal w bazie produktów. Skanujesz sobie i ważysz rzeczy na samoobsługowej, pod nosem śmiejąc się z motłochu stojącego w kilometrowej kolejce do jedynej czynnej kasy, a tu nagle challenge przez który rzednie ci mina: musisz wybrać właściwy spośród 2 (albo więcej) identycznych wizualnie produktów. I teraz masz dwie opcje: opcja 1 to strzelać. Jak strzelisz źle to kasa się blokuje i trzeba szukać obsługi i prosić o pomoc. Opcja 2 to latanie po sklepie żeby sprawdzić dokładną nazwę towaru. Jeśli masz szczęście to nazwa będzie wywieszona blisko towaru, po drodze nie wy*ebiesz się o palety. W obu opcjach tracisz godność, także mnóstwo czasu który miałeś zaoszczędzić dzięki wieloktornym treningom i studiom na wydziale elektroniki, dzięki którym doszedłeś to perfekcji w obsłudze kas.

Powiedzcie mi: PO JAKĄ CHOLERĘ DAWAĆ ARTYKUŁY WYCOFANE DO WYBORU Z MENU SKORO SĄ WYCOFANE? (°°
#biedronka #gorzkiezale
Drzamich - Najbardziej, tuż obok ch*jowych koszyków, wk*rwiajaca rzecz w Bieronce to ...

źródło: comment_1659965821BC0w2KNl3LkVVg7K4tQmJN.jpg

Pobierz
  • 43
  • Odpowiedz
@Drzamich: Pomarańcze "deserowe" czy "premium" - zawsze zapominam, dobrze że jabłka mają te naklejki.
Albo pieczywo, którego wygląd nie przypomina niczego z obrazków do wyboru... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz