Wpis z mikrobloga

Nigdy nie przestanie mnie dziwić fascynacja polskiej prawicy Victorem Orbanem oraz Węgrami pod jego rządami oraz pragnienie sojuszu z nim. Trudno sobie wyobrazić coś bardziej głupiego. I nie chodzi mi nawet o zamordyzm, totalne opanowanie państwa przez partię rządzącą i zamianę go w prywatny folwark przywódcy podczas gdy elektoratowi macha się krzyżem i flagą przed oczami.

Trudno o kraj o bardziej przeciwstawnych interesach geostrategicznych niż Polska i Węgry. Węgry to pod względem terytorialnym i politycznym jeden z największych przegranych 20 wieku. Myślę że nie trzeba tego uzasadniać. Traktat z Trianon i utrata tak z grubsza 2/3 terytorium. Nie jest ważne czy ten rozbiór był słuszny czy niesłuszny i czy Węgrzy dostali co się należało czy też zostali niewinnie skrzywdzeni. To co jest ważne to to że ten rozbiór stał się mitem założycielskim współczesnych Węgier. Wystarczy się przejechać na Węgry i zobaczyć ile tam stoi pomników pamięci Trianon albo w ilu miejscach można zobaczyć mapę granic sprzed traktatu. Warto zobaczyć na załączone zdjęcie. Orban ma nawet ogromną mapę Wielkich Węgier w swoim biurze. To jest ciągle trauma która żyje i którą karmią się politycy m.in. Fideszu. Tym się różnią też Węgry od Niemiec. Niemcy też są przegranym 20 wieku i zostały poważnie okrojone, ale ich współczesny mit założycielski jest gdzie indziej. Współczesne Niemcy zbudował powojenny Wirtschaftswunder (cud gospodarczy) i następnie zjednoczenie 1990 roku. To są obecnie punkty odniesienia, momenty które Niemcy uważają za ponowny początek ich kraju.

Do czego zmierzam? Otóż Węgry, a już zwłaszcza te pod rządami Orbana który świadomie potęguje te nastroje, są krajem rewizjonistycznym. Obalenie traktatów, które wg. mitu założycielskiego okaleczyły kraj, jest tam żywym pragnieniem, do dzisiaj często używanym w dyskusji politycznej. Węgry zagłosują na polityka który obieca im dążenia do obalenia Trianon. Kraj jest gotów sprzymierzyć się z każdym kto podważa ład międzynarodowy, bo właśnie ten ład jest na Węgrzech uważany za więzienie narodu. Można zaryzykować tezę że w przypadku Węgier granice są nawet ważniejsze niż polityczna niepodległość. Dlatego też 80 lat temu regent Horthy, pomimo gigantycznej osobistej antypatii i jeszcze większej ideologicznej przepaści, sprzymierzył się ostatecznie z Hitlerem. Bo Niemcy Adolfa podważały wersalski ład traktatowy i obiecywały nowe rozdanie terytorialne na mapie, nawet za cenę podległości politycznej. Teraz ład traktatowy podważa Putin i zgodnie z przewidywaniami - rząd Orbana lawiruje, a broniącej się Ukrainie jest co najmniej niechętny. NIe tylko bowiem Ukraina zawiera w swoich uznawanych międzynarodowo granicach kawałek dawnych Węgier (Ruś Zakarpacką). Po prostu Rosja Putina obiecuje nowe rozdanie na mapie świata, co dla kraju żyjącego rozbiorem który miał miejsce 100 lat temu jest bardzo nęcące. Na pewno na tyle nęcące, że warto byłoby na takie rozdanie poczekać zanim się podejmie jasną decyzję za którą stroną stanąć.

Dlaczego Orbanizm jest Polski taki groźny? Przecież ktoś powie że Węgry nie mają względem Polski roszczeń (nie licząc Orawy i Spiszu). Otóż Polska, w przeciwieństwie do Węgier, jest ostatecznie jednym z wygranych 20 wieku. Wiem że zabrzmi to śmiesznie biorąc pod uwagę co spotkało nasz kraj w tym czasie. Ale mimo wszystko - Polska ponownie zaistniała na mapie i ma jakieś znośne granice. Ale istnienie Polski zarówno jako niepodległego bytu jak i w obecnych granicach zależy od utrzymania ładu międzynarodowego. Podważanie ładu traktatowego to wykopywanie stołka na jakim nasz kraj siedzi. Jeżeli Rosji pozwala się swobodnie podważać granice, to Polska jest jedna z pierwszych w kolejce do tego aby podważano i nasze granice i byt naszego państwa.

To dla mnie osobiście niepojęte że nasze władze przez lata tego nie zauważyły, mimo że Orban w zasadzie nigdy się nie krył ze swoim rewizjonizmem. Czy traktowano gaadanie o Wielkich Węgrach jako pustą narrację podobnie jak #!$%@? u nas o reparacjach od Niemiec? W każdym razie Polska swoim wetem rozpostarła nad Orbanem parasol ochronny w Unii i nie pozwoliła zrobić z Węgrami porządku kiedy panował jeszcze relatywny pokój w Europie. Zamiast tego kreowano Węgry Orbana na niesamowitego sojusznika w wyimaginowanej krucjacie przeciwko wyimaginowanym wrogom kulturowym. Orban po prostu wykorzystał na kraj żeby bezceremonialnie teraz przerzucić się na innego konika.

#polityka #polska #wegry #postkomunistycznepanstwomafijne #bekazpisu #geopolityka #rosja #ukraina #wojna
Pobierz The_Orz - Nigdy nie przestanie mnie dziwić fascynacja polskiej prawicy Victorem Orban...
źródło: comment_1659777779maLgNd3XHrp8QfqKdCXJtJ.jpg
  • 49
@The_Orz Oj tak byczq +1

Węgry kraj o potencjale 4-5 województw projektuje się jako lider regionu. Ich megalomania jest porównywalna tylko z Rosją. Otwarcie zaprzeczają wartościom europejskim i otwarcie uznają Brukselę za zagrożenie. Robią jakieś inny Słowakom, Rumunom o byle gówno, próbują #!$%@?ć im obywateli. Wszystko przy poklasku węgierskiej prowincji i geriatrii.
Najwieksza gospodarka w Europie i druga na swiecie. No przegryw na maksa.


@pieczony_szczur_z_ogniska:

Na szczęście powojenny cud gospodarczy uczynił zmiany granic irrelewantne dla współczesnych Niemiec. Zwłaszcza że to właśnie powojenny porządek uczynił Niemcy takie zamożne. Gdyby jednak Niemcy klepały biedę, to zamiast tego dzisiaj podważałyby ład międzynarodowy zamiast próbować zatrzymać czas.
Pobierz TheOrz - > Najwieksza gospodarka w Europie i druga na swiecie. No przegryw na maksa.
...
źródło: comment_1659779983YWYpf1ddrKDrawy01jw67A.jpg
@The_Orz: podobnie jest u nas. Nikt poważny poza jakimś marginesem wśród narodowców nie postuluje powrotu granicy wschodniej i północno - wschodniej sprzed września 1939 r. Nawet PiS. Może dlatego, że w zamian za te ziemie dostaliśmy dużo lepsze ziemie odzyskane na zachodzie i północy oraz swobodny i szeroki dostęp do morza? Do tego wszystkie polskie
rządy po 1991 r. utrzymują bardzo bliskie i przyjacielskie stosunki z Litwą i Ukrainą krajami niegdyś
@pieczony_szczur_z_ogniska: Oczywiście, że są, bo nie wypełnili swojego potencjału. Tak samo Francja była przegranym XIX wieku, pomimo że przecież pozostała wielką potęgą. Tak samo Rosja, która przed I WW miała potencjał na bycie niekwestionowanym hegemonem w Europie, ale przez komunizm musiała się zadowolić tylko jej połową.

Dla mnie porażka to też niewypełnienie potencjału. Jeśli jakiemuś państwu ograniczono potencjał w tak znaczący sposób, jak Niemcom w XX w., to ciężko nie mówić
Tak samo Rosja, która przed I WW miała potencjał na bycie niekwestionowanym hegemonem w Europie, ale przez komunizm musiała się zadowolić tylko jej połową.


@Anthermil: A na dodatek na sam koniec wieku Rosja zwinęła się do granic z około połowy 18 wieku. Rosja to też wielki przegrany 20 wieku, stąd Putin dąży do rewizji rzeczywistości traktatowej.
@The_Orz: Uzupełniłbym tekst o dwie dodatkowe myśli.
1. Wydarzenia ostatnich lat a już zwłaszcza ostatnich miesięcy pokazują że pamięć sowieckiej dominacji, a nawet inwazji roku 1956, nie mają na Węgrzech większego znaczenia. Nadzieje na podważenie porządku międzynarodowego sprawiają że nawet takie traumy schodzą na dalszy bieg. Pokazują też że trauma Trianon jest silniejsza i głębsza.
2. Nie zapominam o tradycyjnej przyjaźni między narodami. Węgrzy w czasie drugiej wojny też nie byli
@pieczony_szczur_z_ogniska: Wiesz dlaczego Polska nie dobiła Bolszewików? Bo bolszewicy byli jedyną frakcją rosyjskiej wojny domowej którzy byli gotowi uznać polską niepodległość (to że fałszywie to inna sprawa). Gdybyśmy w 1920/1 kopnęli Bolszewię i spowodowali jej upadek to do władzy w Piotrogrodzie/Moskwie doszedłby ktoś kto uważał nas nadal za zbuntowaną prowincję. Na dodatek ten ktoś, niebędący Bolszewikiem, miał szansę na uzyskanie wsparcia i pomocy ze strony mocarstw, przyzwyczajonych do Rosji zajmującej połowę
@The_Orz: I te wyczerpane oddzialy carskiej rosji (celowo z malej) miałyby potencjal by Nas dobic? To ze oni Nas uznawali wciaz za zbuntowa prowincje nie mialo przelozenia na realna sile. Kogo mieliby poparcie jak kazdy kraj na kontynencie lizal rany z poprzedniej wojny i mial wlasne problemy na glowie. Francja? Zdziesiatkowana z milionami zabitych i drugim tyle jencow? Niemcy? Sprowadzone do roli pariasa? A moze Austro-Wegry? Rozdzielone i okrojone ze swoich