Wpis z mikrobloga

Mam problem a mianowicie pracuje w firmie w której system pracy jest cztero lub zależnie od sytuacji pięcio zmianowy a sytuacja w której się znalazłem wygląda tak że pracuje tylko na trzy zmiany 2/3/4 bądź jestem rzucany na obojętnie którą zależnie od widzimisię kierownika który ustala zmianę z tygodnia na tydzień dla załogi... Problem polega na tym iż staram się dogadać z nim aby chodzić na cztery zmiany za koleją bo na pierwszą zmianę nie ma szans się wbić bo kierownik ma swoich przydupasów co ściemnieją że mają małe dzieci bądź c*uj wie co jeszcze mu noszą pod biurko a tak nisko nie upadłem żeby lizaniem dupy coś osiągnąć więc na moje prośby reaguje jak na powietrze i mówi że nie ma ludzi bądź wymyślą inny pretekst a inni co mają podobnie jak ja są amebami i albo mówią że się przyzwyczaili albo że z 'górą' nie wygrasz i nie ma sensu się kłócić bo będzie gorzej (dno totalne moralnie). Moje pytanie do Was jest następujące... Czy macie jakiś pomysł jak wpłynąć na kierownika innym sposobem niż pójście do dyrektora zakładu i przedstawienie sytuacji i zrobienie gówno burzy? Dodam że inne oddziały mają podobnie i też ludzie chodzą jak marionetki... Przyjąłem się do zakładu w którym są cztery zmiany i tak chciałbym chodzić a nie być rzucany jak worek ziemniaków i jeszcze tylko na trzy bo wybrańcy chodzą na pierwszą... To jest jakaś paranoja :D Pomóżcie. #pracbaza #januszex #praca #januszebiznesu
  • 5
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Gorillaz4x4: Jedynie interwencja wyżej. Z czego mogą być tylko dwa scenariusze. Ludzie Cię poprą bądź nie. Dyrektor raczej sam sprawy nie załatwi, jest jednak szansa że jeszcze ktoś oprócz Ciebie zareaguje i wybije szambo. Poczekaj do momentu aż będziesz gotowy na złożenie wypowiedzenia i zasuwaj do Dyrektora.