Wpis z mikrobloga

Jak jest sens tych zmian?


@mamut2000: najważniejsza - możliwość bliskiej jazdy za innym bolidem = ściganie się. I to się sprawdziło, bo przez ostatnie x lat podążanie w bliskiej odległości innego bolidu kończyło się po 1 okrążeniu zniszczeniem opon, albo nie było możliwe ze względu na silne zaburzenia aerodynamiki przez bolid jadący z przodu. Teraz wreszcie mogą się ścigać dziesiątki okrążeń i walczyć o pozycje.
@mamut2000: gdyby celem F1 była czysta szybkość to w 2009 roku poprzednie bolidy dostałyby slicki a nie ograbionoby ich z docisku i zamontowano śmieszny spojlerek do tego dociazając kersem.
@Atomus: dla mnie jest OK jeśli F1 będzie "wystarczająco szybka" żeby podtrzymać prestiżż serii. Ostatecznie, najważniejsze jest widowisko (natomiast nie jestem pewien czy FIA idzie w dobrym kierunku z tą serią jeśli chodzi o widowisko).
@larvaexotech: patrząc po tym roku na pewno idzie w dobra stronę bo jest najciekawiej od lat. Co do samych bolidow icchoxby ich jednostek napędowych to jednak musza być brane głosy producentow. Elektryfikacja i droga ku wyższej efektywności to warunki większości. Ferrari to raczej obojętne ale więksi producenci chcieli by można było promować jednak pewne rozwiązania.
@Atomus: tak, zmiana aerodynamiki jest zdecyodwanie na plus. Natomiast ja może boomer już jestem, ale w erze <2010 też się fajnie wyścigi oglądało. To co mnie boli teraz to fakt, że przy w miarę normalnych warunkach P1-P6 zawsze wygląda tak samo, przez DRS zawsze jest tak że zespoły +/- znajdą się "na swoim miejscu". Kiedyś było mniej wyprzedzania ale wyniki były mniej przewidywalne.

Druga rzecz, która mi się dziś mniej podoba
larvaexotech - @Atomus: tak, zmiana aerodynamiki jest zdecyodwanie na plus. Natomiast...
@larvaexotech: to było złudne. Oni mieli i tak kontrolę trakcji która ich ratowała. Dzisiaj jej nie ma i ew. Próby jazdy z uslizgami skończyłyby się szybko bo bolidy to nie maszyny do driftowania a z turbo i dopalka elektryczna już wogole. 2008 to specyficzny sezon bo pierwszy po banie na kontrolę trakcji i kierowcy się często musieli douczać, wyuczac automatyzm przy jeździe bez tej asysty. Potem zoptymalizowali styl stąd ta jazda
@Atomus: nie zgadzam się, sam zwróciłeś uwagę, że po 2008 roku kontroli trakcji nie było i nic nikomu nie ratowało. A adaptacje zaliczyli podczas pierwszego wyścigu w Australii 2008 - dojechało 8 bolidów do mety ;) Potem było już normalnie.

To jest raczej kwestia opon, które są "designed to degrade" - czyli mówiąc bez ogródek, opony które celowo są robione gówniane, żeby zapewnić "widowisko". W dzisiejszych czasach gdyby ludzie tak jeździli
@larvaexotech: co do turbo to właśnie to napisałem. Co opon to kolejna rzecz i oczywiście to co zrobiono dla widowiska jest słabe chyba że mamy te kilka wyścigów gdzie już nie było czego założyć i walczyli do zajechania, wybuchów itp.