Wpis z mikrobloga

Upadek chłopa i degeneracja dzieje się na jego oczach....

Sadło na brzuchu, bebzon urosl. 75 kg przy wzroście 173 cm. Jescze rok temu wzyekn jakieś 7kg mniej, może nie było kaloryfera, ale normalna szczupła sylwetka. W pewnym momencie straciłem całkowicie motywację to ćwiczeń (ćwiczyłem w domu) - późne powroty z pracy,zmęczenie, nieregularne jedzenie, stres itd. Prawie zero ruchu. Zrobiłem się znowu skinny fat.

I co gorsza - w ogóle mi to nie przeszkadza. Mówienie "ćwicz dla siebie, dla swojego zdrowia " to żaden argument, nie zależy mi. Nawet jak widzę siebie w lustrze. Jedna z niewielu radości w życiu to jak sobie zjem coś dobrego, więc w imię tylko dobrego wyglądu nie chce sobie tego odmawiać. Choc obiektywnie to źle, ale cóż... Na coś trzeba i tak umrzeć

Witaj brzusiu, żegnaj siusiu czy jakoś tak.... ( ͡º ͜ʖ͡º)

#przegryw #przegrywpo30tce
  • 5