Wpis z mikrobloga

@RandomowyMirek: bo trzeba wiedzieć, co powiedzieć ( ͡ ͜ʖ ͡)
Ale piękny to był moment, którego nie zapomnę nigdy - wielka kłótnia pod wpływem wybitej szyby momentalnie przerodziła się w świadectwo braterskiej miłości, współpracy i wzajemnego zrozumienia. Posprzątaliśmy, zbiliśmy pionę, ustaliliśmy wspólną wersję wydarzeń i czekaliśmy na werdykt sędziowski... to znaczy ten, na powrót rodziców ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Jerzy_Kudelski:
Pod nieobecność rodziców pękłem taką szybę - w sumie już nawet nie pamiętam, w jakich konkretnie okolicznościach.

Zamaskowałem pęknięcie, przez szczelne oklejenie całej szyby dużą ilością naklejek. Najlepsze jest to, że nikt się nie zorientował, tylko rodzice trochę kręcili głową na te naklejki (w sensie, "po coś oklejał, brzydko wygląda").

W 20 lat później mama zrobiła aferę ekipie remontowej, że rozbili szybę przy przenoszeniu rzeczy.
@Jerzy_Kudelski: nie miałem takich w domu, za to u ziomka były. Jedną, na piętrze, rozbiliśmy na jego osiemnastce (czyli z 14 lat temu), ale starzy przeboleli. Obyło się bez większych strat, jakaś rozcięta ręka i tyle. Parę lat później robili remont, to wyleciały wszystkie takie z piętra. Rok temu siedzieliśmy na parterze. Wchodząc do domu po papierosku inny kumpel mnie walnął w plecy, więc ja obróciłem się żeby mu oddać -
taka tafla szkła trzymająca się tylko na silikonie


@Odczuwam_Dysonans:
Żeby to chociaż było wklejone na jakiś silikon, czy inny kit. Przeważnie to jest po prostu przytrzymywane dookoła listewkami. Przy odrobinie pecha, taka szyba sobie elegancko pęknie na dwie połówki z ostrymi krawędziami, dolna połówka wypadnie, a górna pięknie zsunie się w tych listewkach w dół jak gilotyna.