Wpis z mikrobloga

@Przechera: tak naprawdę, to niech każdy mówi jak mu się podoba, spinanie dupska o coś takiego to nie tylko puryzm, ale i #!$%@? umysłowe ( ͡° ͜ʖ ͡°) mimo wszystko RJP raczej nie reguluje języka potocznego, czy wręcz rynsztokowego, tylko ten literacki, hiperpoprawny, można by powiedzieć "nie dla idiotów" za polską noblistką
  • Odpowiedz
nie będę się spierał,


@Arveit: to sie nie spieraj, jedynymi fragmentami od biedy do uznania za "Węgry w Polsce" są niewielkie skrawki Spiszu i Orawy - przed 1918 leżały na południe od granicy Galicji.

@ksanthippe: on się kiedyś upierał, że rząd mniejszościowy nie musi w momencie uchwalania votum mieć większości w Sejmie, nie oczekuj za wiele.
  • Odpowiedz
@muchatse: doczytaj do końca, przecież finalnie napisałem, że mam w to #!$%@?, nawet uważam za głupie taką hiperpoprawność na siłę. Tak samo nie cierpię mody na polityczną poprawność jak i wy, wykopki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
wypadałoby znać swój język. Formy "na Węgrzech", "na Litwie" itp. odnoszą się do historycznych regionów Polski


@Arveit: Nieprawda, prof Miodek mówił o tym już dawno temu. To wyrażania bliskość, sąsiedzkość tych krajów i ma raczej pozytywne konotacje.
  • Odpowiedz
@smierdakow: Takie sranie się o pierdołę językową ze względów politycznych zamiast zaakceptować obie formy jako poprawne, bo tak właśnie jest i każdy powinien mówić jak sobie życzy, a nie jakaś odgórna jednostka rządowa mówi innym jak mają mówić. xD
  • Odpowiedz
@RazumichinZiK: daleko do zniszczenia, po prostu szkoda mi czasu kopać się z prawuchami z wykopu :P no i nie jestem nieomylny i nie byłem pewien dokładnej historii ziem węgierskich ( ͡º ͜ʖ͡º) ludzka rzecz się pomylić. Co do reszty - podtrzymuję ( )
  • Odpowiedz