[rudyba]

Z „ Facebooka „Absurdy Siemianowic Śląskich”.

A potem:
„Ta dzisiejsza młodzież to tylko te komputery i tablety”

#dzieci #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow

[C.....a]

@rudyba: za moich czasów, a było to 30 lat temu, też nas ganiali spod bloku. Ale wtedy szło się pod inny blok i nara

[ciemnienie]

@rudyba: niezły ból dupy. Ciekawe jakie organy chcą powiadamiać xd Halo, policja? Dzieci mi się bawią pod oknem, proszę szybko przyjechać. Społeczeństwo snolflejkow.

[rudyba]

@CzajkaRuchajka: No mnie tez przegonili, jak się za bardzo darliśmy. Mnie ciekawi czy to osiedle ma jakiś konkretny płac zabaw na którym te dzieci mogą się bawić.

[hakunnin]

@ciemnienie: albo bezrobotnych, ceniących ciszę aferzystów, którzy już zdążyli już zapomniec o swoim dzieciństwie

[ciemnienie]

@hakunnin: to do lasu się proszę wyprowadzić, tam cisza i śpiew ptaków.

[hakunnin]

@ciemnienie: las jest jedynym wyjściem :P Ja wyprowadziłem się z Wawy na wieś i tutaj też słychać dzieci za ogrodzeniem! O nie! Mój spokój... jak ja go odzyskam teraz....

[Dwudziestydrugi]

@rudyba: @ciemnienie: Mieszkańcy okolicznych bloków mają prawo do bóldupienia tak samo jak rodzice gówniaków do ich wolnego wypasu.
Jak by nie było, te małe gluty rzeczywiście potrafią drzeć ryja (nie krzyczeć, nie śmiać się nawet nie piszczeć) całkiem głośno, do tego czasem nawet mają gwizdek.

Ale ja zamknę okno włączę klimę i #!$%@?, a drugi siedzi na kwadracie: temperatura >40* pot płynie wartkim strumieniem po zadzie, okna pootwierane

[hakunnin]

@Dwudziestydrugi: > też bym się złośćił i pisma rozsyłał

Zawsze można iść do pracy, albo na spacer (do pośredniaka)

[ciemnienie]

@Dwudziestydrugi: można sę złościć. Nie ma podstawy prawnej, żeby zabronić dzieciom zabawy na podwórku i wydawania dźwięków.

[Dwudziestydrugi]

@hakunnin: a po pracy wciąż to samo + zmęczenie
i co co dolewać oliwy do ognia? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@ciemnienie: nie ma też podstawy prawnej, żeby zabronić pisana takich grzecznych listów.

[rudyba]

@Dwudziestydrugi: Możesz zwrócić uwagę dzieciakom, ze przeszkadzają, pewnie speszone się zawiną spod Twojego okna. Możesz tez pogadać z rodzicami, żeby coś im powiedzieli. Jednak nie można wymagać, żeby zamknąć dzieci w domach, albo chodzić z nimi tylko w określonych godzinach na spacer, jak z psem. Mieszkanie na osiedlach niestety ma wady, jak to, ze nie uświadczysz absolutnej ciszy.

[ciemnienie]

@Dwudziestydrugi: nie ma, dzięki czemu można się uśmiechnąć.

[rudyba]

@Tyrande: To samo. Nie mam dzieci i średnio lubie towarzystwo bombelków, jednak mam mózg i wiem, ze dzieci wydają dźwięki, i nie da się ich uciszyć na amen

Tacy to są wszędzie. Mieszkałam w centrum Kato jak byłam mała, a tam placów zabaw nie było, były za to place między kamienicami, z trzepakiem i śmietnikiem. To nas jedna sąsiadka goniła stamtąd. Były „reklamy” czyli takie dwa dupne bilbordy po tyłach

[k.....a]

@rudyba: Nic się nie zmieniło tylko kiedyś wychylali się przez okno i ganiali a teraz anonimowo wydrukują kartkę. Na osiedlach ciagle ludzie łapią spiny, dzieciaci z niedzieciatymi, psiarze z niepsiarzami itp. U mnie jest jakiś maniak i wiesza kartki na temat wyrzucania śmieci a to bo w wiacie jest bałagan, a bo ktoś wrzucił plastik do papieru, bo ktoś nie segreguje itp.
Dzieci się drą bo są dziećmi, psy szczekają,

[P.....a]

@rudyba: To że ci rodzice pasają swoje bachory pod blokiem przez cały dzień nie znaczy że muszą drzeć się jak zwierzęta. ¯\_(ツ)_/¯

[fastmotion]

Zawsze można iść do pracy, albo na spacer (do pośredniaka)

@hakunnin: czemu mieliby gdziekolwiek iść? Są w swoim domu i nikomu nie przeszkadzają, to im się przeszkadza.

[SKYFander]

@rudyba: Pod podpisami w stylu "Mieszkańcy" "Sąsiedzi" i tym podobnymi zazwyczaj kryje się jeden zjeb z bólem dupska, który nawet nie potrafi się odezwać i komunikuje się kartkami xD

[zeek]

@rudyba: #!$%@? kaszojady

[rzep]

@rudyba: Mają rację. Ludzie mają prawo nie chcieć mieć drącycy się dzieciaków pod oknami tak samo jak nie chcą mieć drących się żuli. Szczególnie w lato, gdy okna otwarte.