Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@nowywinternetach: Dużo osób leży na jednej sali, kibel i łazienka są na korytarzu, brudno tam jest, normalnie kurz na parapetach taki nieścierany kilka miesięcy, przy rejestracji cię traktują jak popychadło, nie masz pojęcia gdzie iść, nie idzie się w tym szpitalu połapać co gdzie jest. To nie był jakiś horror totalny, ale można trafić lepiej na 100%. I może ci się tam zdarzyć tak, że będziesz miał umówione przyjęcie na załóżmy
  • Odpowiedz
@nowywinternetach: Pytanie z serii trudnych i właściwie pozostających bez odpowiedzi ;) Oba szpitale - wojsko i USK to najlepsze placówki w mieście o bardzo porównywalnym poziomie (na nieznaczny plus dla Borowskiej) lecznictwa. Przy czym nie oceniam tutaj czystości parapetów na sali i kibla pod ręką, a czyste możliwości leczniczo - diagnostyczne. Nie mniej jednak gdzie konkretnie? Najlepiej tam, gdzie pracuje twój lekarz prowadzący. Jeśli twój lekarz prowadzący nie pracuje w szpitalu
  • Odpowiedz
@xTortox: @nowywinternetach: na Borowskiej niedawno wycieli człowiekowi z rakiem nie tą nerkę co trzeba, bo konowałowi przed operacją nie chciało się spojrzeć w dokumentację przed operacją.

Osobiście byłem pacjentem tego chlewu - miałem być 3 dni, byłem dwa tygodnie, bo prostą operację przegrody nosowej #!$%@?, a drugiej przegrody nawet nie ruszyli. W efekcie musiałem poprawiać prywatnie za gotówkę.

Jest także wysoko pod względem sepsy dzięki #!$%@? zarządzaniu. Leżąc tam widziałem
  • Odpowiedz
@NaglyAtakGlazurnika: To jest każdy szpital we Wrocławiu. To jest każdy szpital w Polsce. Tylko po prostu nie znasz historii z innych i oceniasz wszystko z perspektywy pacjenta - laika () Nie winię Cię za to, ale uleganie bezsensownym emocjom pt. "Borowska jest ujowa, a wszędzie indziej jest sielanka" jest po prostu nieobiektywne. Gdybym miał zagłębiać się w szczegóły to należałoby przede wszystkim zacząć od
  • Odpowiedz