Wpis z mikrobloga

@harold97: nie mówię żeby opuszczać albo ignorować chorych bliskich, ale po 7 latach ciężkiej choroby odetchnienie wydaje mi się normalne. Taka sytuacja niszczy psychikę. Asmongold bodajże na filmiku powiedział że jego matka długo chorowała i gdy umarła był w #!$%@? smutny ale jednocześnie zupełnie szczerze odetchnął, gdyż w końcu stało się to czego się obawiał od wielu lat.


@Warcomx: Prawda jest taka, że ani dla niego ani dla niej to nie była przyjemna sytuacja. Z opisu wynika, że facet ogromnie cierpiał i ja w takiej sytuacji chciałbym po prostu najzwyczajniej w świecie eutanazji. Jednak nie, bo pan ksiądz nakazał, masz zdychać jak ten pies.
@Mineciarz69: są też dobre Polki, znam takie historie 2...
chłop był barmanem, normik dynamiczny, miał żonkę, nagle bach, przykuła go borelioza do łóżka... chyba z 8 lat się nim opiekowała żonka, a było lekko po 30. Nie wiem co dalej bo kontakt się urwał.
znałem też małżeństwo 60 letnie co też żonka się opiekuje chłopem i mimo ze jest zdrowa to twierdzi ze to "nasza choroba" i "chorujemy razem".