Wpis z mikrobloga

@LubiePieski: ustaw sobie 5 celów na dzień, tylko takich do zrobienia a nie że ambitnych i wtedy zaliczaj dzień jako udany, ale nie oszukuj z tym, rób te rzeczy. Mogą być takie w stylu pozmywać, zrobić zakupy, ogolić się, przeczytać 2 strony książki i wyjść na spacer na 30 minut (może być po zakupy - od razu dwa cele zaliczasz). I trzymaj się takich rzeczy. Resztę, którą zrobisz danego dnia, też
@wonsz337: @amortyzacja: no kurmwa przecież te cele są i tak śmiesznie niskie oraz już były pomniejszone o połowę i dalej robię to samo.
robię coś do połowy, stwierdzam że pora na przerwę i potem już nie chce mi się.
jak tak będę cały czas zmniejszać to potem przestanę cokolwiek robić
@LubiePieski: nie zmniejszaj ich, niech to będą wykonalne cele, które i tak robisz przynajmniej raz na kilka dni, po prostu niech będzie ich pięć. Naucz się doceniać te cele i traktować resztę jako dodatki, tu chodzi o to, żeby mózg się ucieszył, że wreszcie go doceniasz a nie że poganiasz, wtedy się będzie mniej buntował i po dobroci sam z siebie będzie robił rzeczy, które nie są konieczne