Wpis z mikrobloga

Praca murarza na dziś zakończona, więc pora na kolejny wpis #francjadasielubic
Dziś o rzeczach ważnych ale nie najważniejszych (w teorii). Pieniądze. Kasa, hajs, siano, tunes (fr.pot.). Jakby ich nie nazywać są niezbędne do życia. Będzie o zarobkach i socjalu.
To już nie te czasy, gdy wyjeżdżając do pracy na zachód, wracając do Polski chodziło się z reklamówkami pieniędzmi i było lokalnym królem. Dziś coraz większe znaczenie mają inne aspekty emigracji jak klimat, mentalności, poziom usług publicznych itp.

1. Zarobki.
We Francji pełen etat to 35h.
Pierwszych 8 nadgodzin (36-43) jest płatne +25%, powyżej 43h +50%. Chyba, że umowy związkowe w danej branży stanowią inaczej.
SMIC (płaca minimalna):
35h 1270€ netto
40h (dla porównania bo najczęściej kontrakty zawierają 39h) 1450€ netto.
Mediana ~2000€ netto
Średnie ~2500€ netto
Mediana i średnia trochę się różnią w zależności od źródła i ciężko znaleźć 100% dokładne i pewne informacje.
Generalnie większość ludzi zarabia w przedziale 1500-1900€ netto.
Obciążenie ZUS po stronie pracownika to ~22%. Część pracodawcy waha się w zależności od wynagrodzenia z powodu tzw reduction Fillon (we Francji wiele przepisów nazywa się nazwiskiem pomysłodawcy/wprowadzającego, swoją drogą fajny pomysł, bo ciężko później zwalić to na kogoś innego)
Im wyższe wynagrodzenie, tym więcej realnie płaci pracodawca. Pracodawca i pracownik płaci też obowiązkowe dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne (1/3 pracownik, resztę pracodawca) ale o tym będzie przy okazji służby zdrowia.

Co do konkretnych wynagrodzeń to pracowałem w budowlance i byłem kierowcą C+E więc te branże znam dobrze.
Budowlanka ~2000€ (najczęściej 4 dni w tygodniu)
Kierowca tzw dookoła komina ~2000€
Jazda pn-pt min 2800€ (to jest minimum bez specjalnych nadgodzin i dla świeżaka a wiadomo jak w trasie robi się godziny)

Ktoś pisał, że żyje mi się dobrze, bo mam firmę ale zawsze mi się dobrze żyło, nawet na etacie. Pracując za 2k i mając piątek wolny można bez problemu sobie w ten dzień dorobić i mieć nie 2 a 4k.

Ciekawą opcją jest JDG (EI) na zasadach mikro firmy (micro entreprise).
Płaci się składki jako procent od przychodu w zależności od typu działalności:
-uslugi 22%
-handel 12.8%
Wiadomo, że nie każda działalność się opłaca przy tego typu rozliczeniach, bo płaci się ryczałt ale jest to świetne rozwiązanie na początek czy jako dodatkowa działalność do etatu. Płaci się tylko od zainkasowanych pieniędzy a nie od faktury. Jeśli nic nie zarobiłeś to nie ma absolutnie żadnych kosztów. Można np przez rok nic nie zarobić i nie kosztuje to ani €.
Jest ograniczenie przychodu rocznego:
70k € dla usług
170k € dla handlu
Można to łączyć robiąc jedno i drugie.
Limity zostały podniesione przez Macrona (zaznaczam to bo popieram wiele jego decyzji) bo wcześniej było to odpowiednio 34 i 88k. Przez to, np w budowlance trzeba było pracować ze 4 miesiące w roku (wiadomo, że tak nie było).
Jedyną księgowością jaką trzeba prowadzić to tabelka w excelu z datą wpływu, wysokością i numerem faktury (i teraz już wiadomo jak można było pracować cały rok nie przekraczając limitu).
Tak naprawdę nikt tego nie kontroluje, bo raz że nie ma możliwości a dwa że i tak nie można za nic ukarać praktycznie.
Nie będę poruszać tematu większych firm, bo to poradnik dla emigranta i nie widzę sensu. Jeśli ktoś rozwinie się na tyle, że będzie musiał zmienić działalność to sam już będzie zorientowany a ktoś chcący np przenieść dużą firmę zapyta prawnika/doradcy a nie będzie słuchał randoma z wykopu.

2. Socjal.
Prawie całym socjalem zarządza CAF i tam trzeba się zarejestrować.

APL/ALF jest pierwszym istotnym zasiłkiem dla imigranta. Jest to dopłata do wynajmu bądź raty kredytu (tak, można dostać dopłatę do własnej nieruchomości).
Nie podam wysokości, bo jest to obliczane indywidualnie wg wzoru ale może nawet przekroczy 50% czynszu. Może być wypłacane lokatorowi lub bezpośrednio właścicielowi (to może być plus przy okazji szukania mieszkania bo to dodatkowe zabezpieczenie).

PPE. Prime pour l'emploi. Tzn premia za pracę. Dopłata do wynagrodzenia dla mało zarabiających. Jedyny zasiłek jaki popieram (jeśli już muszą być) bo żeby go dostać trzeba pracować. Tu wysokość zależy od dochodu na osobę w rodzinie. Dla kawalera z minimalną pensją to ok 150€ miesięcznie. Przy czym jeśli dwie osoby pracują i zarabiają więcej niż gdy pracuje tylko jedna zasiłek może być wyższy gdyż jak mówiłem jest to premia za pracę i należy się wtedy 2 osobom.

Zasiłki rodzinne:
Becikowe (prime de naissance) 965€
Allocation de base (wypłacane przez 3 lata po urodzeniu dziecka) 175€. Tu dwie istotne rzeczy. Jeśli masz 2 dzieci do lat 3 zasiłek jest tylko jeden. Okres wypłacania tego zasiłku zalicza się do stażu emerytalnego (jeśli kobieta nie pracuje. Moja żona w ten sposób uzyskała 4.5 roku stażu emerytalnego).
Allocation familliale (500+) wyplacane od drugiego dziecka 134€, przy 3 dzieci 306€.
Wyprawka (od 6 r.ż. do 10 lat) 396€ w sierpniu. 11-14 414€, 15-18 428€.

To takie najważniejsze dla imigranta, są jeszcze jakieś drobne (poza RSA) ale nie jestem specjalistą w tej dziedzinie.
Niektóre z tych zasiłków różnią się w zależności od dochodów ale dla każdego z nich są inne kryteria i zależą od kompozycji rodziny więc za dużo tu pisania.

Na razie to tyle. Jestem otwarty na sugestie dotyczące tematów i ewentualnego doprecyzowania.

#francja #emigracja #emigrujzwykopem
Pobierz PiotrFr - Praca murarza na dziś zakończona, więc pora na kolejny wpis #francjadasielu...
źródło: comment_1657880118IdsIfdm2RuYZ7Iiuv2zdfQ.jpg
  • 50
@magucio:

Co do drugiego etatu, to słyszałem, że na drugi etat musi się zgodzić Twój aktualny przełożony

To tylko, gdy zachodzi jakiś konflikt interesów.
1. Masz ograniczoną ilość godzin pracy w tygodniu i limitowany kontyngent nadgodzin wynikający z kodeksu pracy więc drugi etat mógłby kolidować z pierwszym.
2. Gdy praca jest w tej samej branży/zawodzie czyli de facto dla konkurencji
@PiotrFr: pracowałem we Francji 6 mcy w w
2007 roku. To było jedno z najlepszych doświadczeń. Paryż, Tuluza, Duville. Zarabiałem 40 euro dniówki żyłem skromnie a do domu przywiozłem spoko pieniądz. Wiesz co zapadło mi w pamięci Kościół obok placu Concorde Polacy mieli tam o 14 swoją mszę i był to jeden wielki urząd pracy. Roboty nie miałem zawsze do niedzieli bo od poniedziałku już coś ktoś mi nagrał. Po 10
@BialyRosjanin: ja pierwszy raz przyjechałem właśnie w 2007 na kilka miesięcy do Val d'isere. Mialem darmowy apartament w hotelu i 1800€ na rękę jako "konserwator". Wtedy to była kupa kasy a jeszcze do roboty nic nie było.
Ale fajnie słyszeć, że powrót po latach wzbudza takie uczucia.
I powodzenia w nauce ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@PiotrFr: 1800 wtedy nawet dla Francuza to był dobry hajs. Teraz mając te 30 lat jednak żałuję że wyjechałem ale kryzys roku 2008 nie pozwolił mi wrócić bo jednak F mocno go odczuła. Po prostu w budowlance nie było roboty a kelnerowanie tam bez nagranego mieszkania to duże ryzyko. Teraz bym je podjął ale znów emigracja to wg mnie nie jest temat dla gówniarzy po 18 lat, tu trzeba ogaru.
@BialyRosjanin:

wg mnie nie jest temat dla gówniarzy po 18 lat, tu trzeba ogaru.

Miałem 21 ale planowałem już od dawna. Ale fakt, moi rówieśnicy było zdziwieni, że mam plan na życie zamiast myśleć o chlaniu i dupach ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@PiotrFr: nie wiem jak Ci odpisać, ja tam z dziecka przeobrazilem się w mężczyznę/człowieka. Nauczyli mnie gotować, prac czy sprzątać po sobie kibel. Kazali mi drut w liczniki wkładać bo tam dało się tak w #!$%@? grać że nawiercales licznik i wkładając wystarczająco długi cienki drucik on się zatrzymywał. Zabrali mnie do kasyna, na dziwki i nauczyli pić whisky z łezką coli. Jednak to byli ludzie którzy mieli ograniczenia, nikt się
@PiotrFr: spokój i pozytywna mentalność to ostatnie co mi się kojarzy z Francją, tzn. z Ile-de-France. Ale wrażenia miałem lepsze z innych regionów (m.in. właśnie zachodnie wybrzeże).