Wpis z mikrobloga

@Szczesliwy_chlopiec_z_GULAGU: w zeszłym roku wysiadamy z różową z pociągu w Katowicach idziemy normalnie dworcem, ludzie, kolejki do kas itp. a tutaj nadbiegają dwie grupki typów zaczynaja #!$%@? się pałkami teleskopowymi i gazem a za chwilkę się rozbiegają. Została tylko krew na podłodze i duszący zapach gazu. Także wrażenie z pierwszej wizyty w mieście miałem 10/10 xD
@Gufeczek: Pracowałem w Centrum i nie mam już żadnych złudzeń co do 90% z nich. Od rana żebranie "na jedzenie" a po południu zebranie z kolegami na ławeczce, wyrzucanie połowy tego żarcia, i walenie Kustoszy czy jakichś innych piw 9%. W Katowicach nie brakuje miejsc gdzie takie osoby otrzymają pomoc, tylko warunkiem jest nie spożywanie alkoholu na miejscu i bycie względnie trzeźwym, i tu zaczyna się problem.