Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Wydawało mi się że już wychodzę z przegrywu, ale widzę że jestem inny od normalnych ludzi. Nie wiem czy to Asperger, autyzm czy inna choroba, ale zwyczajnie nie czerpię przyjemności z tego co inni.

Wyszedłem wczoraj z paczką znajomych do klubu. Przed wejściem trochę wypiliśmy, bo podobno wszyscy tak robią i ceny alko w klubach są wysokie.
Tu pojawił się pierwszy zgrzyt, nie przepadam za alkoholem. Wypiłem tyle żeby trochę mi w głowie zakręciło.
Gdy już weszliśmy do klubu pojawił się drugi zgrzyt, muzyka jest tak głośna że nie ma możliwości porozmawiać z kimkolwiek. Nie wiem jak ludzie w klubach się poznają, ja gdybym nie przyszedł ze znajomymi to bym stał sam w kącie.

Muzyka nie moje klimaty, ale myślałem że trochę potańczę i poznam tę mityczną zabawę w klubie. Trochę potanczylem, ale nie czułem żadnej satysfakcji. Może przez to, że styl tańczenia nie był w moich klimatach, ja lubię wolne piosenki i taniec w parze, a nie taniec solo jak było w tym klubie.

W przerwach między tańcem stałem razem ze znajomymi i sączyłem drogie drinki.

Najbardziej mi się spodobała palarnia, bo było tam cicho i dało się pogadać z innymi. Normalnie nie palę, ale żeby się nie zanudzić to paliłem tam z innymi. Zrozumiałem idee "palę tylko na imprezach" i już tego nie hejtuje jak wcześniej.

Po wszystkim wróciłem z tej "zabawy" o 3 rano i mam #feels bo nie podobało mi się. Nic a nic. W klubie założyłem maskę uśmiechnietego faceta, który jest cool, ale to było udawane. Moi znajomi i cała reszta po prostu się bawiła, widać było że sprawia im to przyjemność.

Dla normika zabawa w klubach, a dla piwniczaka spierdotripy i planszówki. Jak ktoś nie nauczył się bawić za czasu liceum to na studiach nie zamieni się w normika. Można udawać, ale to męczące na długą metę. Trzeba się pogodzić z przegrywem. Zresztą i tak wolę być szczęśliwym przegrywem niż nieszczęśliwym wannabe normikiem.

#przegryw #kluby #zabawa #normictwo #gehenna #studbaza

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62ca7ecbae99221d03753812
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@ImYourPastClaire: totalnie sie zgadzam! @AnonimoweMirkoWyznania: przegrywem to jestes, jezeli uwazasz, ze trzeba sie dostosowac, i lubic dokladnie to co 'wiekszosc' xD
Za czasow studenckich nieraz łaziłam potanczyc w klubie, blizej 30 zaczely mnie meczyc, zaczelam unikac takich rozrywek, i wcale nie czuje sie jak przegryw z tego powodu xD
  • Odpowiedz
  • 0
Gdy już weszliśmy do klubu pojawił się drugi zgrzyt, muzyka jest tak głośna że nie ma możliwości porozmawiać z kimkolwiek. Nie wiem jak ludzie w klubach się poznają, ja gdybym nie przyszedł ze znajomymi to bym stał sam w kącie


@AnonimoweMirkoWyznania na koncercie pewnie też za głośno? xD

Pierwsza zasada wychodzenia z przegrywu to opuszczenie swojej strefy komfortu
  • Odpowiedz