Wpis z mikrobloga

Zawsze pod takimi artykułami typu różowa/niebieski o bardzo wysokim statusie majątkowym i rozpoznawalności bierze ślub z milionerem/milionerką pojawiają się komentarze dlaczego on/ona nie zwiąże się z kasjerką/ nauczycielką/ wspomnianym tutaj hydraulikiem. Poza jakimiś tam wyjątkami dla jednostki obracającej sześcioma zerami jest to po prostu nie opłacalne. Jedno skończy ostatecznie na utrzymaniu drugiego. Milioner potrzebuje kogoś, kto przyniesie do domu drugie tyle pomijając fakt, że bogacze zadają się z bogaczami. Jest to normalne, ponieważ jest to ich naturalne środowisko.
Ja jestem ciekawa, czy taka komentująca Grażynka mając naprawę grube hajsiwo oświadczyłaby się pracownikowi Żabki, czy może prędzej znanemu modelowi z reklamy YSL.

#pieniadze #gownowpis #rakcontent #bogactwo #grazynacontent #bekazpodludzi #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #rozowepaski #niebieskiepaski #slub
Pink_Koczkodan - Zawsze pod takimi artykułami typu różowa/niebieski o bardzo wysokim ...

źródło: comment_1657228119gxRCHtiyp0LjizjjUijWlF.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Pink_Koczkodan: to chyba logiczne że milioner wiąże się z milionerką bo wśród takich ludzi się obraca
tak samo jak korposzczury wiążą się z korposzczurami a magazynier z sprzedawczynią czy inną pracowniczką fizyczną. co jest w tym szokującego xD
  • Odpowiedz
pojawiają się komentarze dlaczego on/ona nie zwiąże się z kasjerką/ nauczycielką/ wspomnianym tutaj hydraulikiem.


@Pink_Koczkodan: Już wyjaśniam. Tzn. im, nie Tobie.
Pracowałem kiedyś z Austriakiem. Babiarz do entej potęgi. W sprzyjających warunkach pukał wszystko, co co się rusza i na drzewo nie spieprza. Pracował dla wielkiego zagranicznego koncernu. Pytaliśmy go, dlaczego nie puknie córki właścicieli? Wziąłby z nią ślub i zamiast pracować, byczyłby się i tylko całymi dniami kombinował, jak ukrywać przed żoną pukanie na boku.
Odparł, że powód jest trywialny;
— Conan, słuchaj, brachu – mówił – nie mam jachtu, by móc się z nią spotkać. A to jedyne miejsce, gdzie miałbym szansę. Do knajp, w których przesiaduje, nie wpuszczą mnie, bo w życiu nie zarobię tyle, ile ona wydaje tam na przystawki... Więc choćbym chciał, to nie mam
  • Odpowiedz