Wpis z mikrobloga

Pewnemu rolnikowi żona robiła niesamowicie dobre kanapki, kiedy szedł do pracy na pole. Kanapki ze świeżego chlebka, ze świeżutkim serkiem, wędlinką, sałatką i innymi bajerami. Pewnego razu rolnik poszedł robić w pole, kanapki zostawił na kamieniu jak zawsze. Po kilku godzinach pracy, zmęczony podchodzi do kamienia skonsumować kanapki ... a tu ich nie ma!
Następnego dnia żona znowu zrobiła mu pyszne, jak zawsze, kanapeczki. Rolnik poszedł robić w pole, aby po kilku godzinach pracy zauważyć, że znowu ktoś mu zawinął kanapeczki! Zdenerwował się rolnik i postanowił, że następnego dnia będzie patrzył zaczajony za drzewem, kto mu podwędza kanapki! Jak pomyślał - tak zrobił. Zaczaił się i patrzy, a tu wielki orzeł nadlatuje i porywa jego drugie śniadanie! Rolnik biegnie za nim. Patrzy, że orzeł leci do lasu, rolnik za nim! Orzeł siada miedzy drzewami, odpakowuje kanapki, wyciąga z nich zawartość, wyrzuca wędlinę, ser, sałatę i inne dodatki, bierze dwie kromki chleba, przykłada sobie do piersi i masując swoją klatkę piersiową woła głośno: ”O #!$%@?! Jaki ja jestem #!$%@?!

#dowcip #suchar #pasta
  • 4