Wpis z mikrobloga

Kurde jechałem dzisiaj sobie do pracbazy, ale jakiś idiota w aucie wymusił pierwszeństwo i uderzył we mnie. Całe szczęście nic mi się nie stało, ale rower trochę uszkodzony i kilka siniaków. Nie ma sensu jechać do szpitala raczej, bo po pierwsze nie jest tak źle, a po drugie pracuje na czarno za 2 razy taki hajs jak frajerzy z mojej firmy, więc nie mam nawet ubezpieczenia. Zdarzenie miało miejsce pod budynkiem pracy, więc nie ma sensu, żebym wracał do domu teraz skoro nic mi nie jest. Też bardzo lubię swoją pracę, często biorę nadgodziny, które szef wypłaca mi podwójnie, ale wszystkim dookoła mam mówić, że to darmowe, żeby frajerzy, którzy faktycznie czasem pracują dodatkowe godziny nie chcieli za to kasy. Szef zawsze mnie podaje za przykład i mówi "jak chcesz kasę za te kilka dodatkowych godzin, patrz jak Mirek pracuje tyle nadgodzin i jeszcze nie weźmie złotówki" A ja się śmieję tylko z tego zawsze xd

Dobra to tylko oficjalna historia, przyznaję się. Ten cały "wypadek" to też była inscenizacja, którą robimy z szefem. On daje mi dodatkowy hajs, a ja mu daję potwierdzenie, żeby w przyszłości miał argument dla swoich niewolników chcących wziąć L4. Jak ja przyszedłem po wypadku na rowerze, to oni z katarem czy gorączką mają też przychodzić xDDDDDD

Zajebiście się dzisiaj bawię, czasem coś postękam, że niby boli, że w głowie mi się kręci a jakiś Mokebe (największy idiota w naszej firmie, często ciśniemy z niego bekę, bo nie ogarnia nic w robocie) tylko się na mnie dziwnie patrzy z zawiści tymi swoimi małpimi oczkami.

To zdjęcie tego roweru, który dał mi szef, żeby uwiarygodnić historię xD

#pracbaza #bekazpodludzi
źródło: comment_1656071288XBOSvmc0RJUqzOC0URPGIA.jpg
  • 4
@fanmarcinamillera: Miałem kolegę w byłej pracy - gość bez samochodu a nawet prawa jazdy, wszędzie jeździł rowerem. Któregoś dnia przyszedł oburzony do pracy bo jakiś kierowca autobusu miejskiego prawie go potrącił. Pytamy się go gdzie to było i jak wyglądała ta sytuacja. Pokazał na mapie i dokładnie opisał sytuację. My na to: "Ale przecież to Ty wymusiłeś i ten kierowca tak naprawdę wykazał się niezłą przytomnością umysłu i dzięki niemu żyjesz.