@Ewangelia_w_Centrum: No właśnie, dobry mem (。◕‿‿◕。) Prolajferzy uwielbiają zapominać, że samo dziecko powinno być tak samo ważne jak dla nich płód kek
@Ewangelia_w_Centrum: Nie ma to jak wrzucać zdjęcie zdrowego bobaska w jakimś 8 miesiącu ciąży oraz po porodzie, i udawać, że to o abortowanie takich dzieci jest walka. Klasyczne kłamstwa i propaganda. Wrzuć jakiegoś słodkiego bombelka o którym oboje wiemy, że jest ta dyskusja - z mózgiem poza czaszką, bez głowy, ze zdeformowaną twarzą - tylko nie zapomnij dodać 18+.
@greven: to takie dzieci nie mają godności i można je zostawiać w brudowniku, żeby umarły jeśli przeżyją poród? Aborcja to jest trauma i nie jest tak ok, jak forsują to aborcjonistki.
@ciemnienie: Ludzie kierując się miłością do psów, potrafią je uśpić, by nie cierpiały. Kościół nakazuje zaprzestać uporczywej terapii przedłużającej życie. Proliferzy kierując się miłością lubią patrzeć jak umierają dzieci z wadami letalnymi. Taki wasz obraz.
@krytyk__wartosciujacy: coś ci się popierdzieliło, bo nie jestem prolajferem. Nie uważam tylko że przerwanie ciąży, nawet z letalnymi wadami to małe piwo a chory płód to gówno.
@ciemnienie: przecież napisałem, że ludzie kierując się miłością robią różne rzeczy, by ukochani nie cierpieli. Mam nadzieję, że nie będziesz nigdy w takiej sytuacji, ale to Ty musisz wiedzieć, jak bardzo kochasz "chory płód" i to ty byś musiała decydować w jaki sposób ma umrzeć.
Ja jestem nikim, by mówić Tobie co masz zrobić. Ale jednocześnie nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek podejmował taką decyzję za Ciebie
@krytyk__wartosciujacy: ale się nadmuchales, nie peknij zaraz. Popieram kompromis aborcyjny, ale nie uważam że aborcja to jak zdrapanie strupa z kolana. Kapisz?
@ciemnienie: jak już tak chcesz porównywać, to aborcja jest jak poronienie. Ten sam skutek, tylko "ktoś" inny podejmuje decyzję. Jakoś nie ma ruchów antyporonieniowych.
@krytyk__wartosciujacy: nie, nie jest. Poronienie jest procesem naturalnym a aborcja nie. Szczególnie aborcja zdrowych i silnych lecz niechcianych płodów, które przed sztucznie wywołanym porodem, są celowo uśmiercane.
@RamzesXIII: a życie nieuleczalnie chorego jest mniej warte co zdrowego, żeby przerywać terapię? To nie "wartość" decyduje, ale "jakość życia". Dla jednych liczy się sam fakt życia, dla innych życie to coś więcej niż trwanie w bezsensownym cierpieniu.
@ciemnienie: naturalny jest również homoseksualizm w przyrodzie. Nie mam nic do homosiów, ale akurat ten argument do mnie nie trafia.
Nie ma to jak wrzucać zdjęcie zdrowego bobaska w jakimś 8 miesiącu ciąży oraz po porodzie, i udawać, że to o abortowanie takich dzieci jest walka
@greven: a o co jest wg ciebie walka? Poczytaj sobie wywiad z "aborcyjnym dream teamem" albo dziewuchy (ha tfu) dziewuchom. One jednogłośnie popierają aborcję do dnia porodu. Tak jest w niektórych stanach a także w kilku krajach zachodnich. O to toczy się walka. W Polsce
@ciemnienie: to jak to jest, co jest bardziej, co jest bardziej traumatycznym przeżyciem? Poronienie czy aborcja? A może urodzenie dziecka z wadami letalnymi przebija o rząd wielkości te wymienione?
Którą z tych decyzji jest najtrudniej podjąć? W zasadzie o poronieniu się nie decyduje, więc co jest trudniejszym wyborem - nie podejmować żadnej decyzji i urodzić dziecko, które umrze w cierpieniach czy podjąć decyzję o przerwaniu ciąży?
@ciemnienie: No, bo poród dziecka martwego albo takiego które zaraz po porodzie umrze to nie jest wcale trauma xD Widzę, że szybciutko uciekasz w typowe katolickie abstrakcyjne wytrychy słowne typu "TO ONE NIE MAJO GODNOŚCI?!" Jeśli przeżyją poród (i jeżeli matka przeżyje poród - to was oczywiście już nie obchodzi) to umrą szybciej niż je zdążycie ochrzcić i wpisać na swoją listę członków. Wydaje mi się zreszta, że dwumiesięczny płód z
@konrado12: Walka jest o to, abyś z kolegami nie decydował o zdrowiu, życiu i ciele obcych ludzi. O możliwość aborcji w przypadku gwałtów i ciężkich schorzeń płodu, w przypadku zagrożenia życia matki. Kompromis to by był, gdyby był w ogóle respektowany, a w Polsce nigdy tak nie było, wiecznie było utrudnianie, później powstały "klauzule sumienia" i inne wytrychy mające gnoić osoby chcące we własnym kraju skorzystać z prawa które im rzekomo
Oczywiście istnieją zwolennicy przerywania ciąży na żądanie kobiety aż do porodu. Mój ulubiony cytat z ich wypowiedzi to: xuj z tym płodem!
Kościół nakazuje zaprzestać uporczywej terapii przedłużającej życie.
Proliferzy kierując się miłością lubią patrzeć jak umierają dzieci z wadami letalnymi.
Taki wasz obraz.
Komentarz usunięty przez moderatora
@ciemnienie: przecież napisałem, że ludzie kierując się miłością robią różne rzeczy, by ukochani nie cierpieli.
Mam nadzieję, że nie będziesz nigdy w takiej sytuacji, ale to Ty musisz wiedzieć, jak bardzo kochasz "chory płód" i to ty byś musiała decydować w jaki sposób ma umrzeć.
Ja jestem nikim, by mówić Tobie co masz zrobić. Ale jednocześnie nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek podejmował taką decyzję za Ciebie
Jakoś nie ma ruchów antyporonieniowych.
@krytyk__wartosciujacy: fundamentalny błąd w tej wypowiedzi to założenie życie psa jest warte tyle co ludzkie
To nie "wartość" decyduje, ale "jakość życia".
Dla jednych liczy się sam fakt życia, dla innych życie to coś więcej niż trwanie w bezsensownym cierpieniu.
@ciemnienie: naturalny jest również homoseksualizm w przyrodzie.
Nie mam nic do homosiów, ale akurat ten argument do mnie nie trafia.
@greven: a o co jest wg ciebie walka? Poczytaj sobie wywiad z "aborcyjnym dream teamem" albo dziewuchy (ha tfu) dziewuchom. One jednogłośnie popierają aborcję do dnia porodu. Tak jest w niektórych stanach a także w kilku krajach zachodnich. O to toczy się walka. W Polsce
Którą z tych decyzji jest najtrudniej podjąć? W zasadzie o poronieniu się nie decyduje, więc co jest trudniejszym wyborem - nie podejmować żadnej decyzji i urodzić dziecko, które umrze w cierpieniach czy podjąć decyzję o przerwaniu ciąży?
A może poronienie to drobiazg,