Aktywne Wpisy
ONVIF +479
Jakiś czas temu jadąc samochodem prawie rozjechałem kociaka który o 4:00 był na środku ulicy. Mokry, ubłocony i wychudzony. Mimo, ze nigdy jakoś za kotami nie przepadałem to wziąłem go do domu, żona go ogarnęła, zawiozła do weterynarza i daliśmy info po znajomych, że mamy kotka do oddania. Jakoś tak się złożyło, że akurat nikt nie chciał, do schroniska też jakoś nastroju nie było żeby go oddać.
Tak dorobiłem się kota.
I
Tak dorobiłem się kota.
I
notoelo +107
Nie rozumiem, co jest nie tak z ludźmi sprzedającymi na OLX.
Trochę moja wina, że dopiero teraz załapałem zasady komunikacji z tymi kreaturami, ale:
- piszą, że stan b. ładny, b. dobry, idealny itd.
- sprzęt okazuje się totalnym trupem
- a potem zaczyna się kombinowanie i kluczenie.
Kupiłem sobie wędkę używkę za 240zł - Konger Equs Mikros. Fajny kijek, ale swoje lata ma, więc cena nie jest jakaś wyjątkowo niska.
Faceta pytam, czy nie ma jakichś uszkodzeń, bo jak nie ma, to biorę. Ten mi daje dane do przelewu.
I tu powinienem zrezygnować, bo c--j nie odpisał "nie, wędka jest w super stanie". Tylko cisza.
Przyszedł kij i widać, że jest po chałupniczej naprawie dolnika złamanego zaraz przed uchwytem (na jakąś specjalną taśmę, ale c--j, to nadal nie ma prawa długo się trzymać) i ktoś kombinował z przelotkami (ponownie wklejone, ale raczej tak sobie).
Innymi słowy - totalny śmieć, wartość rzeczywista - 60zł.
Jestem więc ze 180zł w plecy.
I się teraz zastanawiam - iść z tym do sądu? Ktoś kiedyś próbował?
Facet mieszka jakieś 60km ode mnie, znam adres jakby co.
A z mojej strony rada - nie kupujcie na OLX, tylko od ludzi z for internetowych, bo hobbyści i pasjonaci rzadko okazują się złodziejskimi chujami.
Wcześniej miałem tylko raz spinę na Allegro Lokalnie, ale z handlarzem, postraszyłem sądem i wymiękł.
Nie jestem tak głupi, na jakiego wyglądam.
Dałem d--y, bo obracam się wśród ludzi uczciwych, a nie p----------h polaczków (nie mylić z Polakami).
I fajna rada z twojej strony, taka niezbyt potrzebna, skoro sam napisałem:
Tak, przeszkadza mi, że tylu ludzi to oszuści i nie ma tu znaczenia, czy mnie "łatwo" czy "trudno" oszukać, bo problemem nadal pozostaje p--------y oszust i tak, problem mam z tym, że tylu jest oszustów i "ludzie są źli", a moja naiwność, to zupełnie inna bajka.
W dupie mam twoje historie o nietrafianiu na krętacza, wnioskując po twoich komentarzach, to oszwabianie ludzi to