Wpis z mikrobloga

@jatylkozapytac: Nie mam czasu czytać całego wątku, więc być może ktoś już o tym wspomniał, ale kiedyś na weselu, na którym byłem gościem, zabrakło wódki - potem była wyprawa na stację benzynową (czasy sprzed dobrze wyposażonych i otwartych do późna dyskontów).

Żenada ze strony młodych w #!$%@?.
Z wesel, na których bylam:
1. Sala bez klimy, 35 stopni na dworze. Było gorąco jak piekle, ludzie zaczęli się bawić dopiero po 22, jak temperatura trochę spadła

2. Niebezpieczna i głupia "zabawa" oczepinowa - slalom hulajnoga po sali. Jeden się wywalił i chyba tylko cudem ma całe uzębienie.

3. Uważam, że brak kartek z nazwiskami jest straszny. Byłam na weselu, gdzie ktoś zajął nam miejsce obok rodziny, mimo to ktoś się
3) Ostatnio fajny patent znajomi ogarnęli - nie było na starcie życzeń do pary młodej, posadzili ludzi, zaczął się obiad i po 1 daniu para młoda stanęła w miejscu do zdjęć, DJ zapraszał "na życzenia" kolejne stoliki - przychodziło po te10 osób, koperta, buzi-buzi, fotka pamiątkowa z parą młodą (jeszcze wszyscy ładni i nie wymięci) i następny stolik.

cóz za GRANDE IDEA!!! idę to przedyskutowac z moim team bride, świetny pomysł!


@
@Agemaker:

- sala taneczna oddzielona od jadalnej to złoto


Noo może jak to oddzielenie jest nieznaczne ale jak to jest przesada to wg. mnie to dla "dobrostanu" całego wesela jest mocno takie sobie bo odseparowuje gości, tym co za stołami mniej się chce włączać do zabawy, ci co się bawią nie mają łatwej okazji od "wciągania" znajomych na parkiet itd. - kiedyś oglądaliśmy salę gdzie miejsce na stoły było piętro niżej
@LookyButNoTouchy: najlepsza opcja to jedno zdjęcie grupowe pod kościołem i tyle, poświęcenie często godziny na zdjęcia z gośćmi w róznych konfiguracjach to bzdura, potem nagle na 350 zdjęć z pakietu jest 150 zdjęć ze wszystkimi gośćmi, ja zawsze odrazam parom młodym pozowanie z goścmi i skupienie się na zabawie

@toresh: jak się ma wesele na 20 osób to może tak, jak się robi wesele na 150 to już niekoniecznie, o
@jatylkozapytac: Z mojej i różowej perspektywy wszystko było luks. Mieliśmy absolutnie #!$%@? na jakieś drobnostki, wiadomo że zawsze komuś coś nie przypasuje itd., ale to jego problem, a nie nasz. My i nasi najbliżsi bawiliśmy się dobrze i elo ( ͡º ͜ʖ͡º)
nawet nie wodzirej a konfenansjer dość znany, z jednej ekipy z DJem więc potrafią współpracować ze sobą)


Super, bo tylko gowniaki sa gorsze niz darcie japy przez wodzireja non stop.

a dzieci - będa, ale w osobnej sali i animatorka ma prikaz zabrac je do zabawy natychmiast po obiedzie i oddać dopiero wieczorem jak będa chciały spać


I egzekwuj to, bo apropo barmana na jednym z wesel nie spodob bylo dostac sie