Wpis z mikrobloga

#wroclaw #jedzenie71

Gdzie mozna przyjezdnych znajomych zabrac do knajpy, w jakims sensowny otoczeniu (a nie piwnica przerobiona na piwnice). Tak zeby zjesc cos poznym popoludniem i wypic pare drinkow.
Nie musi to byc super wymyslne jedzenie, bardziej chodzi o okolicznosci przyrodniczo-krajoznawcze. Zeby to nie byla kolejna generyczna knajpa, jak milion innych w kazdym miescie.

Myslalem o bulce z maslem na wlodkowica, albo tej na solnym z tym smiesznym patio.
Drewnykocur w ovo?
Ktos cos jeszcze dorzuci?
  • 13
  • Odpowiedz
  • 6
@PurpleHaze Ovo spoko, lepiej może Dim sum tam, Rumbar na pokoyhoff może się sprawdzić. Marynka na piwo i balkon burgera, może jakaś barka zacymowana w okolicy wyspy? Na jednej jest pizza, jedna jest restauracja przy targowej.
  • Odpowiedz
@Iudex: dzieki za podpowiedzi, rumbar wyglada niezle.

Marynke pamietam jako taki dosc ciasny i duszny pub z kraftami, a na dziedzincu pizza z fodtrucka. Cos sie zmienilo na korzysc?

Wyspa odpada kompletnie, przeciez nie tagowalem #patologia ( )
  • Odpowiedz
  • 0
@PurpleHaze Nie no, barki są kulturalne. Marynka jest zatęchla, ale podwórko dość klimatyczne. Żeby było cywilizowanie to jednak rumbar najlepszy.
  • Odpowiedz
  • 2
@PurpleHaze No do Ragu najlepiej, ale tam się nie idzie dostać. Dobry makaron jadłem też w oliwie i ogniu i myślę, że w większości włoskich knajpek będzie dobrze. Jest też taki zapomniany lokal co się zowie siesta trattoria, ale to daleko od centrum.
  • Odpowiedz
@Iudex: no wlasnie myslalem o ragu tez, ale dzisiaj popoludniu to bedzie niemozliwe, a stac godzine zeby wejsc, to srednia zacheta.

Bede cos w rynku improwizowal :)

Dziekuje.
  • Odpowiedz