Wpis z mikrobloga

Juleczka powołuje się na "naukę", a nie potrafi nawet powiedzieć ile płci istnieje xD.

Najpierw stwierdziła że twierdzenie iż istnieją tylko dwie płcie, można porównać do twierdzenia że ziemia jest płaska, więc zacząłem drążyć temat. Na koniec zagoniłem ją do kąta i okazało się że nie ma pojęcia ile płci istnieje xD

Tutaj wątek:
https://www.wykop.pl/wpis/66177201/pseudotolerancyjna-paranoja-trwajaca-na-uam-trwa-j/234583301/#comment-234583301

#bekazlewactwa #bekaztwitterowychjulek #biologia
wypok312 - Juleczka powołuje się na "naukę", a nie potrafi nawet powiedzieć ile płci ...

źródło: comment_1655368399ahVQNSjBbSE8pgzOe1bXuz.jpg

Pobierz
  • 44
@wypok312: Spektrum z definicji jest ciągłe, więc w tym znaczeniu pytanie ile jest płci ma taki sens jak pytanie ile jest liczb pomiędzy 0 a 1. Zwyczajowo krańce spektrum płci klasyfikujemy jako kobiety i mężczyzn, bo w populacji ludzi rozkłada się to bimodalnie z najwięszą reprezentacją na krańcach. Nie zmienia to faktu, że na płciowość wpływa bardzo dużo czynników i jest bardzo dużo stanów pomiędzy. Tu masz artykuł z scientific american
funkcja_bessla - @wypok312: Spektrum z definicji jest ciągłe, więc w tym znaczeniu py...

źródło: comment_1655370254TSqMpeejYtdsxsizdRztIG.jpg

Pobierz
@funkcja_bessla:
Dymorfizm powstał właśnie dlatego, że 1 dawca w ramach danego gatunku przekazywał 50% swojego DNA, oraz drugi dawca przekazywał 50% swojego DNA. Ze względu na presję środowiskową, w wyniku ewolucji, wytworzył się dymorfizm płciowy (czyli te cechy, które opisuje tamta grafika). Ale to nie oznacza że istnieje jakiekolwiek spektrum, to nadal stosunek 50% do 50%. Nie ma żadnego spektrum. Istnieje zaledwie spektrum cech płciowych, ale płeć nie jest spektrum.
To
@wypok312: Tak się składa, że ludzie są trochę bardziej złożeni od kolby kukurydzy i przekłada się to na większą różnorodność zjawisk. Środowisko naukowe co raz bardziej się skłania ku temu, żeby nie patrzeć na pojedyńcze kryterimu determinujące płeć, bo okazuje się ze zawsze znajdują się od tego jakieś wyjątki. W efekcie, przy wielokryterialnej ocenie, ląduje się gdzieś na skali pomiędzy dwiema skrajnościami. Jak się wezmię pod uwagę jak złożone są procesy
@funkcja_bessla:
Ale nie rozmawiamy o ludziach i cechach dymorfizmu jakie wytworzył ten konkretny gatunek (człowiek), tylko o ilości płci, a ta nie jest definiowana przez zróżnicowanie biologiczne, tylko przez sposób replikacji materiału genetycznego. Czyli mitoza albo mejoza.
I to co się nazywa potocznie "płcią" na tej grafice, to nie jest płeć, tylko cecha dymorfizmu płciowego, która może ale nie musi występować, w zależności od rodzaju i gatunku organizmu.
@wypok312: W tym sensie masz tautologicznie rację - możemy zrobić podział wg produkowanych gamet i on zawsze będzie binarny, z kolei nie zawsze się będzie przekładał na takie same nasilenie cech na wyższych poziomach ekspresji płci. W tym sensie to jest dyskusja ile warst biologicznych determinantów płci chcę się uwzględniać - im więcej tym bardziej oddalamy się od binarnego podziału w kierunku spektrum.
@wypok312: Warto tu dodać, że kiedy dyskutujemy o płci to prawie zawsze mamy na myśli koncept który jest wypadkową wielu czynników i w tym sensie definicja płeć = gamety/chromosomy jest jałowa, bo pomija wszystko co jest ponad tym. Kiedy pytasz "ile jest płci?" to możesz od razu dodać, że dla ciebie płeć to tylko i wyłącznie kariotyp. Więc równie dobrze możesz pytać bezpośrednio o to. W praktyce wiemy, że to nie
@funkcja_bessla: @Morskipas
Widzę że bez przerwy jest duży problem, z samym zdefiniowaniem płci. Ludzie nie wiedzą co to jest, dlaczego to jest, jak powstało ani czym się charakteryzuje.

Nie można za determinant płci uznawać jej cech biologicznych, bo jedyną funkcją płci jest reprodukcja materiału genetycznego, a nie kreowanie cech. Cechy mają tylko ułatwić reprodukcję genów.

Płeć nie może być spektrum, bo zawsze połowa genów jest filtrowana, a połowa przekazywana ze strony
@funkcja_bessla:
Nie możesz powiedzieć że przykładowo "płeć somatyczna" stanowi determinant płci, bo u ludzi samice są na ogół mniejsze i lżejsze od samców, a u pająków większe i cięższe. Nie może jedna cecha determinować płci na dwa różne sposoby.
Zresztą całe to "spektrum" określa wszelkie cechy, jako cechy albo męskie albo żeńskie. A nie męskie, żeńskie i jeszcze jakieś. Co implikuje że spektrum tych cech odwołuje się do konkretnego podziału, na
@wypok312: Stwierdzenie, że płeć człowieka jest położona na spektrum od razu zakłada, że ludzka płeć biologiczna jest złożonym i wielokryterialnym konceptem w kórym bierze się pod uwagę wiele czynników. A to o tym są najczęsciej te dyskusje w kontekscie niebinarności, transseksualności i transpłciowości. W tym wypadku definicja płci której używasz na tak elementarnym poziomie jest po prostu nieprzydatna, ale oczywiście prawdziwa. Jeżeli masz tak konkretne zrozumienie płci to po prostu zawsze
@funkcja_bessla:

A to o tym są najczęsciej te dyskusje w kontekscie niebinarności, transseksualności i transpłciowości.


To są dyskusje o niczym. Werbalizm.

Płeć człowieka nie jest położona na spektrum. Człowiek jest gatunkiem, który rozmnaża się płciowo.
Grzyby korzystają z opcjonalnej mejozy, bakterie z mitozy, a jeśli mowa o ludziach, czy innych ssakach, to z mejozy.

Bakteria - (dokończę później i rozpiszę dokładniej mój tok rozumowania)