Wpis z mikrobloga

Pofleksuję się trochę kreskami i podzielę drobnym spostrzeżeniem o tradingu, bo mam dobry dzień, fajnie się poukładało i mogę sobie zrobić mały urlopik od rynku.
Posta o krachu na ETH wrzucałem 10 czerwca 2022 o godzinie 17:07, ETH miało kurs wtedy 1735,881
Pisząc o zasięgu spadku napisałem o 17:15 tego samego dnia do mireczków @Fox_de_Clermont i @daniobudyn , że z pomiaru wychodzi mi 1172$
Wrzuciłem też sposób pomiaru w komentarzu.
Dzisiejsze minimum na Ethereum futures na CME to 1169 (bossafx ma kursy stamtąd) Czy to będzie lokalny dołek? Być może na kilka dni tak.
A czego to dowodzi? Nie tego że AT jest super, a reszta metod to gunwo (choć po części jako metoda aktywnej spekulacji tak uważam). Dowodzi głównie tego, że każdy musi być swoim własnym guru, każdy musi określać swoje własne założenia, każdy musi samodzielnie starać się ważyć ryzyko, bo tylko taki sposób w długim terminie może dać dobre rezultaty. Każdy musi być odpowiedzialny za swoje pieniądze i nigdy nie mieć pokusy, by tę odpowiedzialność zrzucać na rynek, innego tradera czy guru, czy metodę czy cokolwiek innego. Nasze decyzje, nasze zaniechania, nasze lęki i nasza chciwość.
Jeśli tracisz przez głupotę i brak zarządzania ryzykiem, to #!$%@?łeś, jeśli tracisz przez poprawnie ustawionego stoplossa, to wygrałeś mimo straconych pieniędzy nawet jeśli rynek zawrócił po stopie. Jeśli zarobiłeś na skrajnym ryzyku bez stopów i przetrzymaniu grubej wtopy, to #!$%@?łeś mimo dodatniego salda, bo kolejny taki trejd może wyzerować.
Podniecanie się innymi traderami nie powinno odnosić się do ich trafności i strzałów, bo nie znając pełnych założeń i celu i tak będziemy ślepi w tym podążaniu. Od innych traderów warto czerpać pomysły na trading, analizować metody, ale założenia dotyczące ryzyka trzeba wypracować samodzielnie. Jak ktoś ładnie kiedyś napisał, liczy się tylko to ile tracisz gdy się pomylisz i ile zarabiasz gdy masz rację.
Na giełdowych forach nie lubi się AT, nie lubi się stoplossów i nie lubi się restrykcyjnego money management. Lubi się grube wejścia, opowieści o grubasach i manipulacji, spektakularne pojedyncze transakcje, łapanie dołków, uśrednianie i przetrzymywanie strat. Statystyki brokerów o procencie stratnych kont nie biorą się z czapy.
No i o czywiście aktywny trading to nie jest obowiązek, to jest zasrana orka na ugorze i bardzo trudny sposób zarabiania. Jest inwestowanie pasywne przez ETFy, jest wiele narzędzi by nie tracić nerwów, pieniędzy i zdrowia na handel na pochodnych i codzienną walkę z rynkiem. Większość aktywny trading przegra z kretesem tracąc pieniądze, zdrowie, pewność siebie, a często wpadając w tarapaty w związkach i pracy.

#gielda #inwestycje #smiesznekreski #kryptowaluty
Pobierz
źródło: comment_1655114474EdFR9JX7SIr9DgczihrvKD.jpg
  • 10
No i o czywiście aktywny trading to nie jest obowiązek, to jest zasrana orka na ugorze i bardzo trudny sposób zarabiania. Jest inwestowanie pasywne przez ETFy, jest wiele narzędzi by nie tracić nerwów, pieniędzy i zdrowia na handel na pochodnych i codzienną walkę z rynkiem.


@DJ007: otóż to, nie trafiłem jeszcze, aby jakichś z celebrytów day tradingu postawił kawę na ławę, z tym że 90% jego obserwujących powinno porzucić marzenia o
@DipHunter: Czym tu się przejmować, rynki nie kończą się dziś. Ja na krypto wcale nie handluję, tylko obserwuję ten niezrozumiały dla mnie fenomen. Całe dobro wpadło mi dziś w kieszeń z DAXa.
@DJ007: Mądrego to aż miło posłuchać. Poleci poniżej 1k USD, ale wcześniej się dobije do 1300-1700k. Można zarobić na shorcie. Niedźwiedzie będą zbijać cenę przynajmniej do sierpnia, możliwe nawet, że do późnej jesieni. Potem przez parę miechów będzie mniej więcej w stałych widełkach, aż ulica zapomni o krypto. Na koniec wejdzie duży kapitał, wzrosty po 1000% dziennie, a ulica się rzuci w euforii, bo ,,krypto zawsze będzie rosło". Jakie to szczęście,