Wpis z mikrobloga

#nasznowydom #rozkminy
Oglądam czasami Nasz nowy dom i ostatnio naszła mnie taka myśl - ci ludzie czasami mieszkają w beznadziejnych warunkach przez XX lat, dziury w dachu, jakieś rozwalone sufity, grzyb i inne cholerstwo. Potem przyjeżdża "cudowna" pani prowadząca i słyszymy historię typu "no mieszkamy tutaj 20 lat, mąż zmarł 2 lata temu i nigdy nie mieliśmy pieniędzy na remont *bla bla bla*". Przecież są mieszkania socjalne, pomoc społeczna. Wiem, że system nie działa zbyt sprawnie ale na koniec pojawia się pół wsi, które tak bardzo chce pomóc i wspiera rodzinę więc co? Przez 20 lat nikt nie mógł pomóc, a teraz nagle najlepsi znajomi?
Dla mnie to wszystko jest jedną wielką szopką, jechaniem na ludzkich emocjach i tragediach :/
  • 5