Wpis z mikrobloga

@pregunta: kurde w upalne dni (to nie znaczy że nie lubię upałów bo wręcz kocham) wstawanie o 6 jest zarąbiste. Lekka rosa, odbijające się słonko od mokrego podłoża. Rześko, cicho i pierwsze promyki ogrzewają skórę.
Ale jestem zbyt leniwa żeby tak wstawać, choć nie wiem od czego to zależy bo mieszkając w mieście wstaje minimum o 8 (dzisy wcześniej bo wizyta u lekarza) ale jeżdżąc na wieś do babci zawsze wstaje
@pregunta: tak samo jak planuje wycieczki latem motocyklowe/rowerowe/samochodowe to super jest ruszyć o takiej wczesnej godzinie jak jest chłodno. Później po 12 zrobić sobie przerwę na jedzenie i kawę do 15 (najlepiej nad wodą) i pochillować.