Wpis z mikrobloga

Dziwna pustka we mnie...
Kiedyś chociaż człowiek był zdolny do ucieczki w marzenia, "wymyślone scenariusze", analiz i przeżywania książek/filmów/seriali... To było moją siłą napędową, aby jakoś radzić sobie w życiu.
A teraz?....
W głowie mam jedną wielką otchłań. Ani duchowość, ani świat nauki - nic nie daje mi ukojenia. Wszystko wydaje mi się takie kruche i bez sensu...
Od dłuższego czasu nawet nic mi się już nie śni - ani dobre sny, ani koszmary...
Smutne to wszystko.

#doomer #samotnosc #przemyslenia
  • 14
@czornaptaszyna: od małego uzależniono was od napływów dopaminy i endorfin, nie potraficie się cieszyć np. z pomidorka, konsumować coraz więcej rozrywek muszę bo się uduszę, wszyscy jesteście ćpunami popkultury i tego co wam zaserwuje sztuczna rzeczywistość, dewiacje bardzo proszę, chemiczne proszki bardzo proszę

zatraciliście swoje społeczeństwo, zapomnieliście kim jesteście i po co tu jesteście, oddaliliście się od boga śmiejąc się z symboli, które kondensowały niesamowitę energię, teraz płaczcie
@czornaptaszyna: weź se grzybka, na takie sytuacje jak znalazł.

Będzie on jak zapałka potrzebna do zapalenia z powrotem Twojej wewnętrznej świeczki.. Może nie tylko przywrócić co straciłaś, ale też pokazać czemu tak się stało. Można sobie legalnie zamówić growkita do paczkomatu, nikt nie sprawdza licencji na mikroskop ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@ulyssenardin_zegarek: a kto tu mówi o płytkich rozrywkach? Wyżej wymienione przeze mnie to nie tylko popkultura; bardziej chodziło mi o sztukę w szerokim tego słowa znaczeniu. Problem mój dotyczy samego, czystego "istnienia" (a raczej pytania o jego sens), a co za tym idzie - motywacji do robienia czegokolwiek bez zastanawiania się nad celowością. Podajesz przykład z pomidorkiem - pewnie, ja akurat potrafię cieszyć się z takich małych, pozornie nic nieznaczących rzeczy.
@Dariel: Fizyczne przyjemności coraz mniej mnie cieszą, a intelektualne i duchowe przynoszą tylko więcej wątpliwości.

Z nowości myślałam nad wolontariatem w schronisku dla zwierząt i póki co, chociaż to może okazać się dobrym pomysłem.
@czornaptaszyna: Miałem podobnie i ostatnio żałuję, że zmarnowałem tyle czasu zanim się zdecydowałem na ten krok :) Nie jest to 'jak renkom odjął' - trzeba swoje na tripie przepracować, ale zdecydowanie udostępnia on wiele pytań i perspektyw których nie sposób zauważyć bez niego - chyba że by się poszło do Klasztoru Tybetańskiego medytować kilka lat ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Najgorsze jest to, że od tripa nie uciekniesz.
Z nowości myślałam nad wolontariatem w schronisku dla zwierząt


@czornaptaszyna: To może być dobry pomysł. Kontemplacja (nie)ludzkiego cierpienia czyli współczucie/współodczuwanie, jest czymś, co może zadziałać, gdy nie działa już nic.

Tak samo - i tu wielka szkoda, że przestało to u Ciebie działać - kontemplacja sztuki jest tym, na co się wskazuje, gdy nasz intelekt ugina się pod własnym ciężarem, by tak rzec. A będzie się niewątpliwie uginał i męczył, próbując