Wpis z mikrobloga

@czykoniemnieslysza: skepik spożywczy jako fenomen popkulturowy jest spoko konceptem, ale niestety fakty są takie że w takich sklepikach produkty są droższe i mniej dostępne niż w marketach, nie ma tam wiele zdrowej żywności czy świeżych warzyw innych niż ziemniaki i włoszczyzna.
  • Odpowiedz
@Loginconajmniej4znaki w żabce i biedronce jest masówka i często kiepska jakość. Małe sklepy (nie zawsze) dają gwarancję świeżego, dobrej jakości produktu. Mamy taki na osiedlu, wystrój sklepu podobny do tego ze zdjęcia może nawet gorzej. Wybór raczej przeciętny ale robiąc tam zakupy mam jednak pewność że warzywa i owoce są najlepszej jakości. Marian właściciel sklepu sam jeździ na rynek z rana i je wybiera. Poza tym takie sklepy tworzą małe lokalne społeczności.
  • Odpowiedz
@dwugitofenobezlikusensolikum: chodziło mi o dokładnie takie, jak na zdjęciu. Małe sklepiki, gdzie za ladą jest może tylko alkohol (z oczywistych względów, zwłaszcza na wsi), mi nie przeszkadzają, ale takie typowe PRL-owskie sklepy, gdzie cały asortyment podaje sprzedawca niech giną.
  • Odpowiedz