Wpis z mikrobloga

Czy jest sens się starać?

Za średnią krajową żyjesz jak robak.

Zarobki albo wpadną w drugi próg podatkowy, albo będą stały poniżej gonione przez minimalną.

Protesty jak zorganizujesz, to prawie nikt nie przyjdzie, a część społeczeństwa wyśmieje. A nawet jak zbierze się zauważalna liczba osób, to i tak wszyscy pokłócą się sami ze sobą.

Giełda leci na łeb na szyję, więc nie ma co ryzykować ostatnich oszczędności licząc na „milion w jedną noc na nowym krypto”.

Nie ważne co się zrobi, paliwo będzie po 10zł a inflacja przebije 20%.

Kredyty pójdą w górę tak mocno, że bez nadgodzin/drugiego etatu ludzie zaczną głodować.

Nowe kredyty nie będą udzielane – padnie duża część rynku i gospodarki.

Nie ważne co człowiek teraz zrobi, za pół roku i tak będzie żył o chlebie i wodzie – nie ma możliwości zmiany tego. Jedynie wąska grupa osób, która zarabia powyżej dwóch średnich albo której pracodawcy zrównają wynagrodzenie z inflacją może w miarę spać spokojnie – reszta czego by teraz nie zrobiła, ani jak się nie starała, to i tak czeka ich życie w nędzy minimum przez kilka miesięcy – i to wszystko wśród oklasków najtwardszego elektoratu…

źródło: comment_165441685831zUcKmwO77jN3HhYmSems.jpg
  • 76
2008 roku z roku na rok żyło się co raz lepiej nawet tam.


@Jarem12:

popatrz sobie moze na wykresy, ktore zapostowala @Phyrexia. za kadencji PO ubostwo w Polsce tylko roslo. zaczelo malec po dojscu PiSu do wladzy. i tu nalezy upatrywac przyczyn ich sukcesow polityczych. natomiast ty jestes slepy na dane i dlatego powtarzasz takie farmazony
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@wqeqwfsafasdfasd: jak będzie tego w sumie nie wiesz ani Ty, ani ja ani pewnie nikt tutaj. Możemy albo gdybać, albo wspomnieć sobie przykładowo lata 90te. Jeśli jesteś za młody to pozwól, że Ci przypomnę jak ja wspominam tamte czasy z perspektywy kilkuletniego dziecka. Z moicy obserwacji wynika że kilka % ludzi (znacznie mniej niż dziś) mogło sobie pozwolić na fajne wakacje, w przyzwoity samochód, remonty, zmiane mieszkania i inne "luksusy". Kilka
źródło: comment_1654438878YUUfDEVqIN4y30S4uvhnUM.jpg
@wqeqwfsafasdfasd zgadzam się, że obecna inflacja to dramat, ale widzę sporo nieścisłości
1. Zarabiający 2 średnie krajowe ledwo co wpadają w drugi próg podatkowy. Jak żona zarabia średnia krajową to w całości opodatkowują się w pierwszym progu
2.

Czaisz, że to właśnie problem - osoba zarabiająca ŚREDNIĄ krajową nie powinna liczyć takich rzeczy jak żarcie czy paliwo XD


No tu trochę odleciałeś. Chciałbyś żeby ktoś zarabiający ŚREDNIO, mógł się wgl nie zastanawiać
@Phyrexia: ale o czym Ty piszesz? Zaciskanie pasa dla osób zarabiających średnią krajową powinno polegać na tym, że nie kupię teraz nowego samochodu( niekoniecznie prosto z salonu, nawet z drugiej ręki), albo remont łazienki przełożę o kolejne kilka lat. Czytając twojej wypowiedzi, to takie osoby powinny szynkę zamienić na mortadelę i brać kapiel co drugi dzień, tylko ciekawe co powinny zrobić osoby z najniższą krajową? Zacząć kraść jedzenie np. z pól
Czytając twojej wypowiedzi, to takie osoby powinny szynkę zamienić na mortadelę i brać kapiel co drugi dzień


@gupi_ja: Nigdzie tego nie napisałam. W moim komentarzu była za to m. in. propozycja rzucenia używek jak papierosy, ograniczenia korzystania z samochodu jeśli to możliwe itp. Przestań dopisywać do moich wypowiedzi ubzduranego sobie kontekstu.

Paltforna przejmując władze z PSL otrzymali kraj w kiepskiej sytuacji gospodarczej.

Najniższa krajowa 1000 PLN której wspominasz, to i tak
źródło: comment_1654440952k7fZKqf04SetIe91dXd73a.jpg
O ironio. Piszę o tym, że z jakiegoś powodu za normalny stan uważa się sytuację w której panowało powszechne ubóstwo i najniższa krajowa na poziomie około 1000 złotych, a zarabiający średnią uważali się za bogoli. Obecnie przepaść pomiędzy średnimi a najniższymi zarobkami nie jest aż tak szeroka a zarabiający "średnio" zaczynają odczuwać skutki podwyżki cen. Wcześniej mogli być dużo bardziej frywolni w wydatkach bo ich nie odczuwali.


@Phyrexia: Lewica w pigułce.
W zachodnich państwach dobrobytu rozwarstwienie jest stosunkowo niskie ale już osoba z minimalną pensja może w miarę godnie żyć i pozwolić sobie na rozrywki czy wakacje.


@sredni_szu: Tak jak np. w Stanach Zjednoczonych, gdzie ludzie o niskich zarobkach boją się zadzwonić po karetkę bo ich nie stać? /sarkazm
@Phyrexia: W państwie prawa i sprawiedliwości po prostu publiczna służba zdrowia dojdzie do takiego poziomu że karetka po prostu nie przyjedzie a na prywatną też nikogo nie będzie stać.

Państwo z komponentem socjalnym (#!$%@?ąc od tego na ile nas stać) powinno się opierać na usługach dostępnych dla wszystkich a nie na samej redystrybucji pieniędzy. Za co oczywiście ci nieco bogatsi zapłacą więcej, ale będą mieli coś w zamian a nie uśmiech
@sredni_szu: Odpowiedz mi na pytanie. Czy uważasz, że osoba bez wykształcenia pracująca ciężko przez 8 godzin dziennie 5 dni w tygodniu nie zasługuje na godną zapłatę, która zepewni jej godny byt? Czy raczej uważasz iż osoby w zawodach nie wymagających wykształcenia wyższego i ukończonych kursów powinny wegetować by "średnio zarabiający" czuli się w stosunku do nich bogaci? Taki jest sens (a raczej bezsens) Twojej argumentacji.
@Phyrexia: Może i zasługuje, ale jeśli tu jest często podnoszone, że średnia płaca nie zapewnia godnego bytu to tym bardziej nie robi tego minimalna. Więc bronisz rozwiązania, które jest super na papierze ale jakoś nie działa - to takie lewicowe.

A w ogóle to tak, uważam że ludzie wykonujący "lepszą" pracę powinni żyć odczuwalnie lepiej, tak żeby to stanowiło zachętę do rozwoju kwalifikacji i jakości/wydajności pracy, bo to jest rzecz która
@sredni_szu: Przy czym osoby najbiedniejsze potrafią oszczędzać. Powyżej znajdziesz komentarze osób zarabiających średnio użalających się, że wcześniej nie musieli myśleć czy ich na coś stać czy nie stać ani ograniczać wydatków. Moim zdaniem jest to dość żenujące. Z jednej strony szukać współczucia odnośnie bycia "mniej bogatym" przy średnich zarobkach a z drugiej uważać iż osoby o niższych kwalifikacjach czy wykształceniu nie zasługują na godne zarobki jeśli zbliżyłoby je zbytnio do tego
@Phyrexia: sorki, usunąłem mój poprzedni koment, więc powtórzę... Przecież ewidentnie widać na wykresie, że płaca minimalna rośnie o stałą wartość (jakby procentową) niezależnie od ekipy rządzącej... I zadałem pytanie czy poważnie bronisz championów narodowych?

A chciałem dodać jeszcze sprostowanie co do oszczędzania przez osoby zarabiające średnią krajową? Fakt, z mortadela to moja inwecja, gdyż tak ciebie rozumiem. Nie mam pojęcia ile zarabiasz, ale brzmisz jak taka nowobogacka córka. Jeździć mniej samochodem,
z drugiej uważać iż osoby o niższych kwalifikacjach czy wykształceniu nie zasługują na godne zarobki jeśli zbliżyłoby je zbytnio do tego co zarabiają ci średniozamożni.


@Phyrexia: A wiesz że zarobki są wyznaczane przez wartość wykonywanej pracy, a te osoby o niższych kwalifikacjach nieraz wykonują swój zawód głównie dlatego że Polska jest krajem taniej siły roboczej?

Piszesz "to takie lewicowe." Co jest takie lewicowe? Empatia? Szacunek do każdego człowieka? Szacunek do ludzi
Używki, no dobra, ktoś zaoszczędzi 400 złotych miesięcznie na papierosach, jest to spro, ale jak się policzy koszty spokoju psychicznego, bo nie można sobie puścić dymka, bo to twoja jedyna odskocznia od codzienności


@gupi_ja: Typowe tłumaczenia palacza nałogowca. Największy hit zaraz obok twierdzenia, że "palą bo lubią." ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nie mam pojęcia ile zarabiasz, ale brzmisz jak taka nowobogacka córka.


Nie rozumiem sensu Twojej uwagi.
@Phyrexia: Widocznie tak - średnio zarabiający nie korzystają na pensji minimalnej, a w Polsce wiele osób zarabia słabo i byłoby miło gdyby zarabiali lepiej. Ale sytuacja w której, dajmy na to, inżynier po studiach będzie zarabiał 100 zł więcej niż wyniesie sztucznie napompowana płaca minimalna, jest moim zdaniem społecznie szkodliwa.
inżynier po studiach będzie zarabiał 100 zł więcej niż wyniesie sztucznie napompowana płaca minimalna, jest moim zdaniem społecznie szkodliwa


@sredni_szu: Najwyraźniej jest wystarczająca liczba osób o jego umiejętnościach, że nie ma potrzeby oferowania wyższych zarobków. Tak działa rynek pracy.
Kto tego nie zrobił będzie biedował tak jak napisałeś.


@Balactatun: to działa w normalnym kryzysie a nie podczas galopujacej inflacji
w tym prosperowac beda tylko ci z wysokimi kompetencjami, i cashflow