Wpis z mikrobloga

@michau507: oprócz tego byłeś tak czy siak frajerem. Ktoś z charakterem uciekłby przez okno (ale ty mieszkałeś na ósmym piętrze, chlip chlip), szlajalby się po szkole, podrywał dziewczyny na wfie itp.

Ale to nigdy nie jest wasza wina przegrywy. Świat się na was mści.
  • Odpowiedz
@SarahC:

otóż jak sobie szukasz znajomych wśród spyerdolin społecznych to nic z tego nie wyjdzie.

Dokładnie. Dlatego wszelkie zjazdy przegrywów, tak bardzo proponowane przez normików, nie mają sensu, bo to tak, jakby zebrać meneli pod budką z piwem i kazać im przestać pić.

Zgadzam się też z ostatnim akapitem. Brak prawka, w dodatku na wsi - OVER.
  • Odpowiedz
@michau507: weź chłopie spójrz w lustro i tam widzisz jedynego winnego tej sytuacji. Matkę będziesz winił za swoje #!$%@?? Mama miała zrobić z ciebie Chada?!
Czemu każda pierdoła życiową zawsze widzisz winę swojego #!$%@? w każdym innym tylko nie w sobie? Naprawdę nie widzicie pewnego wzorca?
  • Odpowiedz
@michau507: aaa i Michau żeby nie było, z matką siedziałem w domu do 19 roku życia, byłem prymusem licealnym. Matka z ojcem trzymali mnie pod cholernym kloszem, do tego stopnia, że stary odwiedzął rodziców moich dziewczyn i zabraniał spotkań. I wiesz co? Nie jestem #!$%@?ą. Miałem sporo kobiet w życiu, mam piękną żonę i dwójkę synów, do tego mam grupkę znajomych z którymiu robię wiele ciekawych rzeczy.
ogarnij własną dupę, bo
  • Odpowiedz
@michau507: Najprościej obwiniać starych. Bywało, że w czasach szkolnych wakacje spędzałam po 20 godzin dziennie przed kompem, chyba że trzeba było tyrać przy ogrodzeniu, dachu, aucie, polu i #!$%@? wie czym. Wolałam posłuchać trochę #!$%@? i wracać później, więcej wychodzić niż być więźniem przegrywu. Było co było, ważne co jest teraz. Kto chce się bawić to się bawi po czterdziestce, kto ma siedzieć w domu i się żalić to to robi
  • Odpowiedz