Wpis z mikrobloga

Dziś przeglądając mirko, wyświetlił mi się wpis jakiejś dziewczyny, która jak sama określiła była "sexworkerką" i boi się o tym powiedzieć swojemu nowemu facetowi, na której jej zależy. Pomijając już czy to bait czy nie - zauważyliście, jak na przestrzeni lat zmieniło się nazewnictwo/terminologia/nomenklatura? Jakaś taka totalna nowomowa, która ma na celu uniknąć obraźliwych sformułowań określających to czym się owa kobieta zajmowała.

Kiedyś powiedzielibyśmy o takiej kobiecie wprost - "prostytutka", "ladacznica", "dziwka", "kobieta lekkich obyczajów", "kurtyzana", "#!$%@?", "zdzira", "latawica", "ulicznica", "bladź", "wycieruch", "#!$%@?" - źródło: sjp.pwn.pl

Dziś, aby uniknąć tych pejoratywnych określeń, jednoznacznie źle kojarzących się całemu otoczeniu wyżej wymienionej osoby, takie dziewczyny określają się mianem "sexworkerki" ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Bardzo modne stało się też wrzucanie nagich zdjęć/filmów do internetu za pieniądze, co niegdyś było określane mianem "e-prostytucji". Tu również nastąpiła zmiana, teraz taka dziewczyna jest "posiadaczką konta na onlyfans" ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Drogie panie, mam takie przesłanie - to co robicie może mieć różną nazwę, możecie używać różnego słownictwa, totalnie innych określeń na to, co robicie za pieniądze. Terminologia może być zupełnie inna, ale nic nie zmieni faktu, że wciąż uprawiacie najstarszy zawód świata czyli prostytucję.

#logikarozowychpaskow #seks #p0lka #heheszki #bekazlewactwa
Pobierz TechnoYoda - Dziś przeglądając mirko, wyświetlił mi się wpis jakiejś dziewczyny, któr...
źródło: comment_1653890441R1LJASmn0osMqiClwxr3IO.jpg
  • 75
@Sandrinia: Nie musisz zmieniać zdania. Niestety żyjemy w takim świecie że prostytutki są i będą potrzebne, nie każdy znajdzie sobie drugą połówkę i lepiej żeby wyładowanie napięcia było między osobami co się na to zgadzają, a nie siłą. To beznadziejny i wyniszczający zawód, dlatego jestem przeciw normalizacji dla młodych dziewczyn. Ale dojrzałe kobiety co już swoje widziały i liczą się z konsekwencjami? Ich wybór, nie zabieram im przez to człowieczeństwa. Dla
@Faraluch: częściowo się zgodzę, co prawda nie akceptuję korzystania z ich usług przez singli i nie chciałabym umawiać się z mężczyzną, który chodził na dziwki, jednak toleruję to, że mężczyźni z którymi się nie zadaję robią to, jestem w stanie zrozumieć ich punkt widzenia i że jest to ich sprawa, ich życie. Wtedy mi to nie przeszkadza, niech sobie robią co chcą, dopóki nie są w związku. Tak wiem, są związki
@TechnoYoda: Zjawisko to jest fajnie opisane w książce rok 1984. Nowomowa powstawała w celu manipulacji społeczeństwem. Gdy z języka usunie się jakieś słowo to problem jest nie tylko natury technicznej (nie ma jak o tym rozmawiać) ale też zmienia sposób myślenia ponieważ również w swoim umyśle potrzebujemy nazywać różne rzeczy lub koncepcje aby je analizować. Dlatego współcześnie pewnym środowiskom bardzo zależy na modyfikacji języka, którym się społeczeństwo posługuje.
@TechnoYoda: zapomniałeś też o innych nowomowach np. teraz w internecie piszą o jakichś FWB, ONSach i innych promiskuitycznych skrótach, które we wcześniejszych latach stosowane były jedynie w ramach kultury rozwiązłych amerykańskich gejów, czy w spolszczonych wersjach pisze się o "jedno-nocnych przygodach" i "luźnych relacjach" zamiast jak do niedawna wprost pisać, że taka dziewczyna stosująca pozamałżeńskie seksualne praktyki wobec chłopaków nie będących jej mężem puszcza się, #!$%@? i szmaci.
Teraz mówi się
zwykła praca ¯_(ツ)_/¯ Co do nazewnictwa, to sam wolę używać nie nacechowanych negatywnie określeń


@LeopoldStaff: ale wiesz, że to negatywne określenie bierze się z tego co oznacza?

Słowo oznaczające prostytucję w każdym języku jest negatywne, podobnie jak np. słowo oznaczające odchody.

Gdy na prostytutki zacznie się mówić "blablarki" to gdy każdy zacznie tego używać, skoro "blablarka" będzie nacechowane negatywnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Słowo oznaczające prostytucję w każdym języku jest negatywne, podobnie jak np. słowo oznaczające odchody.


@skitarii: hehe.

kupa, odchody, gówno, sraka, fekalia, ekskrementy - i żaden z nich to nie eufemizm ( ͡° ͜ʖ ͡°)
w każdym języku jest negatywne


@skitarii: negatywne gdy dotyczyło biedoty o słabym statusie społecznym, a te bardziej szanowane w różnych językach miały swoje osobne nazwy xD

tsubone-jorō – nazwa tej klasy prostytutek wywodziła się od chińskiego słowa oznaczającego „najwyższą elegancję”

W społeczeństwie staroindyjskim, w którym erotyka wiązała się z wierzeniami religijnymi, prostytucja traktowana była jako zawód potrzebny i pożyteczny[4][5]. Prostytutki w Indiach cieszyły się uznaniem i szacunkiem. Jeszcze do niedawna były
@TechnoYoda: dalej bysmy tak powiedzieli :)

Swiat #!$%@? potrzebuje, ale:
- nie ma potem udawania swietej
- nie ma oczekiwania, ze swiat czy dany partner ma to zaakceptowac
- #!$%@? to nie #!$%@?, tylko cos gorszego, bo #!$%@? wnosi konkretna wartosc / usluge, ktora kosztuje ja godnosc, wysilek, podjecie ryzyka