Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Wiem, że na Świętym Tagu jest takich wyznań mnóstwo, ale dzisiaj kończę 30 lat, więc proszę o dodanie.
A więc stałem się dzisiaj czarodziejem. Wracam właśnie z roboty w januszeksie i czeka mnie szalony, piątkowy wieczór w samotności w pustej kawalerce. Wejdę do marketu pod blokiem i zakupię sobie koleżankę gorzałkę. Oczywiście tylko jedną półlitrową, bo jestem takim przegrywem, że nawet walenie wódy mi nie wychodzi. Nie lubię tortu, więc odgrzeje sobie tylko naleśniki z żabki. Włączę sobie Harrego Pottera o 20 na TGF11 i tak mi miną trzydzieste urodziny. Jutro będę leczył kaca. W niedzielę do kościółka się pomodlić. W poniedziałek znowu do roboty i znój 8 godzin. A potem tak do piątku. Nie udało mi się kompletnie nic w życiu. Studia zakończyłem na czwartym roku jednolitych, więc zostałem bez żadnego papierka. Zainteresowanie od płci przeciwnej całe życie było zerowe. Po 25 rż to już mi się nawet masturbować nie chciało. Prawo jazdy oblałem chyba z 11 razy. Pierwsze podejście jak miałem 20 lat. Zdawałem przez 2 lata, brałem dodatkowe jazdy, ale i tak los ze mnie zakpił. Praca? Cztery lata studiowałem prawo. Ale nie mam dyplomu, więc pracuję fizycznie. Wracam do domu i plecy mnie bolą do wieczora, a rano wszystko zaczyna się od nowa. Moim bezpośrednim przełożonym w pracy jest jakaś 25-letnia Julka po jakiejś wyższej szkole. Przyjeżdża do pracy ładnym samochodem, ma męża i ogólnie patrzy na mnie jak na zwykłego śmiecia. Rodzice to dobrzy ludzie, ale schorowani i nie chcę im dokładać swoich zmartwień. Ojciec po zawale, matka nowotwór. Jak z nimi rozmawiam to po prostu mówię, że wszystko jest jak dawniej, że może być, że nie jest źle. Przez ostatnie dziesięć lat chyba ani razu się nie uśmiechnąłem. Przez ostatnie dziesięć lat przytulałem się dziesięć razy. Chodzi o uściski z rodzicami przy składaniu życzeń bożonarodzeniowych. Próbowałem wychodzić do ludzi, próbowałem się dokształcać, ale nic nie wypaliło.
Obecnie już nawet nie płaczę nad swoim losem. Nie chce mi się nawet płakać. Mam nadzieję, że innym przegrywom przynajmniej weekend minie w dobrym nastroju. Ja już tylko czekam na poniedziałek, żeby zająć się pracą i nie myśleć o życiu... #przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6290c13c9a2e847f46d2a2dc
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 13
@AnonimoweMirkoWyznania: Zastanów sie tylko co masz do stracenia, ja w takiej sytuacji zaryzykowałbym wszystko i albo coś wypali albo nie gdyż taka egzystencja jak sam mówisz jest dla ciebie lipna. Jeśli wypali ci jakiś interes to dużo może sie zmienić przez zmiane statusu społecznego.
OP: @Voxxov wynajem
@rothejro dzięki za wsparcie, ale teraz to już bym chyba musiał całe studia od nowa robić, bo minęło ponad 5 lat. Zresztą mieszkam w rodzinnym powiatowym, więc musiałbym dojeżdżać na uczelnię jakieś 100 km a jak wspomniałem nie mam prawka i auta, więc byłaby to katorga.
@zlomer @perasperaadopelastra Radomsko a studiowałem na Uniwersytecie Łódzkim
@Lares93 przecież przez ostatnie 5 lat po tym jak rzuciłem studia kombinowałem i próbowałem