Też macie takie wrażenie, że gdyby ludzie się zebrali ponad podziałami, to można by było zrobić coś fajnego i by była super zabawa, ale niestety każdy ciągnie zawsze w swoją stronę i ostatecznie człowiekowi się odechciewa już mieć cokolwiek z nimi wspólnego? Dotyczy każdej skali i inicjatywy.
Komentarz usunięty przez autora