Wpis z mikrobloga

via Rowerowy Równik Skrypt
  • 96
303 550 + 114 + 120 + 113 + 138 + 143 = 304 178

Chłop zrobił ponad pół tysiąca zdjęć na wycieczce #bikepacking, śmiechu warte, weź tu teraz wybierz jakieś zdjęcia z tego do relacji ¯(ツ)

143 - start z dworca w Radomiu, zwiedzanie miasta zaplanowane akurat na ostatni dzień, więc teraz objechane tylko kilka miejscówek na południu miasta. Dalej kilka mniejszych atrakcji, jak Kamień Kotarwicki, Bardzice, czy Golgota w Dąbrówce Warszawskiej i eksploracja gmin Wierzbica (m.in. malownicze lazurowe jezioro w dawnym kamieniołomie) i Jastrząb (tam fajny zalew). Pierwszy z głównych celów to Szydłowiec, był zamek, był też m.in. malowniczy Kamieniołom Pikiel. Dalej wspinaczka na górę Altana, sam zadrzewiony szczyt nic powalającego na kolana, no ale jako lokalny patriota nie mogłem odpuścić najwyższego szczytu mojego województwa mazowieckiego ;)
Cyk przez granicę i czas na świętokrzyskie atrakcje i moją pierwszą rowerową wizytę w tym województwie. Najpierw malownicze źródło rzeki Bernatki i gmina Bliżyn (znów fajny zalew). Dalej lasami do Suchedniowa, który wybrałem jako punkt wypadowy na następne dni, objazd miasta i na nocleg.

138 - Główne cele trasy to Skarżysko-Kamienna oraz gmina Brody. W Skarżysku szczególnie przyjemna rundka wokół Zalewu Rejowskiego oraz wizyta w Muzeum im. Orła Białego ze sporą kolekcją żelastwa wojskowego ;) Gmina Brody to duży malowniczy Zalew Brodzki czy rezerwat Skały w Krynkach, wcześniej jeszcze długieee kilometry po Puszczy Iłżeckiej. Na koniec południowe krańce Starachowic z Jeziorem Lubianka i powrót do Suchedniowa przez Sieradowicki Park Krajobrazowy. Tam sporo miejscówek związanych z żołnierzami AK, z partyzantami, jak i sporo leśnych ujebów, w tym długie kilometry po leśnym bruku. Końcówka była trochę wymagająca, zwłaszcza że wieczorem mocno spadła temperatura, a ja sobie beztrosko zostawiłem nogawki i wiatrówkę w hotelu ()

113 - Świętokrzyski Park Narodowy nie był celem na tej wyprawie, no ale zahaczyłem lekko o niego wspinając się rankiem na Bukową Górę. Przy tworzeniu trasy czytałem, że prowadzi tam całkiem sympatyczny szlak pieszy, więc uznałem, że to wystarczająca rekomendacja, żeby wybrać się na szczyt gravelem ;) I było super, może z jeden odcinek, gdzie trzeba było wpychać rower. Obok Bukowej Góry kopalnia kwarcytu, z mega fajnym widoczkiem. Dalej gmina Łączna, Rezerwat Barcza, Zalew i Rezerwat Zachełmie. W rezerwacie tym na terenie dawnego kamieniołomu odkryto skamieniałości i ślady pozostawione przez prawdopodobnie najstarsze znane ludzkości czworonogi. Następnie objazd gminy Zagnańsk i wizyta przy Dębie Bartek.
Druga część trasy to długie leśne kilometry po Suchedniowsko-Oblęgorskim Parku Krajobrazowym, tam z ciekawszych miejscówek to na pewno fajnie prezentowały się Skałki Piekło Dalejowskie oraz Piekielna Brama, czyli przejście pod dużym, zawieszonym głazem. Ścieżki w tych rejonach momentami dosyć wymagające, no ale mój #gravel na grubych oponach świetnie się spisywał, nawet lokals na mtb, którego spotkałem przy tych głazach, był zaskoczony jak sprawnie dużo lepiej od niego, przedzieram się po tych wertepach ( ͡º ͜ʖ͡º) Ogólnie to trasa z moim rekordem elevation, oszałamiające 1387m w górę (przypominam, że jestem z mazowieckiego XD).

120 - Na start Zalew Mostki i kolejne leśne skałki (Biały Kamień). Później objazd Wąchocka ze standardową wizytą w alei dowcipów z pomnikiem sołtysa, był też zalew czy Opactwo Cystersów. Dalej odbiłem odhaczyć gminę Mirzec, a następnie do głównego celu tego dnia, czyli do Starachowic. Najpierw rzut oka na panoramę miasta ze szczytu hałdy dawnej kopalni Majówka, dalej centrum, brzydki rynek, spory odcinek wzdłuż torów Starachowickiej Kolejki Wąskotorowej, było także odhaczanie STARów, czyli porozmieszczanych po mieście pomników różnych modeli ciężarówek produkowanych w tym mieście. Fajne były też te odkrywki geologiczne w centrum miasta i dawne hałdy z wylewanego żużla, sporo malowniczych widoczków można tam dorwać. Powrót do Suchedniowa ponownie przez Sieradowicki Park Krajobrazowy, tam znów odwiedziłem kilka miejscówek związanych z partyzantami, tym razem jednak już mniej leśnych ujebów ;) Pokazałem tą trasę do konsultacji lokalsowi na mtb, którego spotkałem poprzedniego dnia, no i doradził jak te leśne bruki najlepiej omijać. Dzięki temu zdążyłem jeszcze przed zachodem słońca objechać jedną kopalnię obok Suchedniowa i pojeździć pagórkowatymi serwisówkami wzdłuż S7.

114 - Powrót na pociąg do Radomia. A że wyjechałem wcześnie rano to było jeszcze dużo czasu na sielankowe zwiedzanie po drodze, najpierw dwie dawne kopalnie Kopulak i Oczy Ziemi oraz leśne źródełko. Później gminy Skarżysko Kościelne, Mirów, Orońsko i gmina Kowala. W tych rejonach na pewno najciekawsze było Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Dalej objazd Muzeum Wsi Radomskiej (fajnie, że można wjechać rowerem), no i eksploracja samego Radomia. Ja nie podumał i akurat zwiedzanie miasta wypadło na godziny piątkowego szczytu XD, trochę korków, trochę slalomu po zatłoczonych miejscówkach, no ale Radom to na tyle specyficzne miasto, że akurat rynek i Stare Miasto to mocno puste miejscówki, bez żadnych restauracji, czy sklepów, że nawet w godzinach szczytu było tam przyjemnie sielankowo chilloutowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#rowerowyrownik #gravel #bikepacking #rower

Skrypt | Statystyki
Pobierz SnikerS89 - 303 550 + 114 + 120 + 113 + 138 + 143 = 304 178

Chłop zrobił ponad pół t...
źródło: comment_1653220857rteoXZvxvlzvAhJlxC15XH.jpg
  • 38