Wpis z mikrobloga

Długo to w sobie trzymałem ale nadszedł czas się tym podzielić. Nie jestem mistrzem pisana ale może komuś dam milą lekturę.

Byłem przez około rok na studiach w takim ala #friendzone z jedną loszką. Wiązało się to z tym, że w zestawie dostałem 3x jej brzydsze koleżanki. Jedna ogarniała nawet, reszta bieda umysłowa mocno.

Będąc blisko mojej sympatii automatycznie wysłuchiwałem historii i przemyśleń tej czwórki. Gdy #!$%@?ły głupoty między sobą, mnie traktowały jak powietrze i bez zastanowienia poruszały tematy typu "w ktorą strone penis waszego faceta jest skrzywiony?" Kwadrat żenady, bólu i nudy ze mną, upodloną przez FZ czarną kropką w tle.

historia

- Statystyka na kompach, excel i te sprawy. Kolokwium zaliczeniowe

- Ja zdałem bo to proste #!$%@?, 2 loszki zdały 2 #!$%@?ły(w tym moja FZ i jej best friend)

- Moja, mimo ostrego #!$%@? śródczaszkowego przyznała się ze jej nie poszło

- Jej koleżanka twierdzi że wszystko miała dobrze i winę zwaliła na excela, że #!$%@?, jej nieomylność > excel

- "loszko z czego bedziesz sie uczyła na poprawę?" +"z niczego, po prostu siądę na inny komputer z dobrym excelem" = #!$%@? drugi raz, dziękuje dobranoc

Jak mi się coś wspomni to dodam, bo #!$%@? z nimi nie idzie usiedzieć( semestr został ale już skończyłem z FZ #!$%@? hura!)

#mojagrupa #coolstory #humor , w sumie #sadstory
  • 7