Wpis z mikrobloga

Miesiąc temu założyłem Tindera po nieudanym długoletnim małżeństwie. To mój wysryw na temat tej aplikacji
- Tam nie ma co pisać. Jak w 10 zdaniu nie umówiłeś się z laską, to zostaniesz zghostowany, bo ktoś cie uprzedzi.
- Jak na spotkaniu będziesz pierdzielił o pracy i podróżach to laska nie będzie zainteresowana. O robocie to sobie może pogadać z kolegami z pracy.
- Każda jest taka niezależna. Po naprawdę sporej liczbie spotkań ŻADNA nie zapłaciła za siebie. Nawet za #!$%@?ą kawę.
- Bez Golda i boosta algorytm przerzuca cie na szary koniec listy. Po prostu nikomu się nie pokażesz. Ta aplikacja na tym zarabia.
- Nie ma co opowiadać komuś obcemu swojego życiorysu na pierwszym spotkaniu. Jak ktoś jest niezainteresowany, to zaczynanie znajomości od tego że masz rozwód/psa/dziecko/wadę wzroku tylko nadwyręża Twoją psychikę.
- Polki są bardzo roszczeniowe. Płać za nie, zabawiaj, organizuj czas. Ona ma nie dawać od siebie nic.

#tinder #p0lka #podrywajzwykopem
  • 23
  • Odpowiedz
@director: w sumie trochę śmiesznie, bo jedyne dziewczyny które za siebie zapłaciły to te z tych poznanych właśnie na Tinderze (mam jeszcze Badoo i FB randki) xD nie żebym miał o to do którejś pretensje, wychodzę z założenia, że jak ja zapraszam to ja płacę.

Ale generalnie z wpisem się zgadzam (z zaznaczeniem, że każda z którą się spotkałem była dość spoko na żywo. Tylko przy jednej musiałem prowadzić całą rozmowę)-
  • Odpowiedz
@director: Dla porównania, prawie 20 spotkań na koncie, ani razu dziewczyna nie oczekiwała że za nią zapłacę, czasami nawet proponowały że zapłacą za cały rachunek.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@director: w sumie to zabawne bo za boosta płacą tylko najwięksi desperaci i to oni są na topie listy. Nic więc dziwnego że kobiety narzekają na chłopów z tindera.
  • Odpowiedz
- Jak na spotkaniu będziesz pierdzielił o pracy i podróżach to laska nie będzie zainteresowana. O robocie to sobie może pogadać z kolegami z pracy.


@director: to jakie są te odpowiednie tematy?
  • Odpowiedz
Jak na spotkaniu będziesz pierdzielił o pracy i podróżach to laska nie będzie zainteresowana.


@director: Mnie interesują takie tematy, nawet bardzo, no ale ja nie mam konta na tinderze.

Polki są bardzo roszczeniowe. Płać za nie, zabawiaj, organizuj czas. Ona ma nie dawać od siebie nic.


Polki, na które akurat trafiłeś.
  • Odpowiedz
@director: Ja mam z deczka inne zdanie. Mi brakowało lasek w moim guście. Takich co wybiorą autostop/namiot ponad spanie w hotelach. Które są luźne bez kija w tyłku. Szukałem w promieniu 70km i codziennie sporo szukałem. Kończyły mi się dziewczyny w zasięgu, nigdy nie like. Jak już sparowało to z kimś fajnym. Koniec końców byłem z jedną fajną dziewczyną na randce ale coś nie wypaliło a potem spotkałem się z inną
  • Odpowiedz
@director: jest tam dużo kobiet z problemami psychicznymi
Tez takie ktore szukają kolesia z kasą by wygrzebać sie z gówna
Taki odpad kobiecy
I zostala nam garstka kobiet które maja swoją pozycje zawodową ale niestety ty tez musisz ja miec
Normalne kobiety nie potrzebują Tindera
Wiec jak tam gzebiesz to tak jakby w kiblu przebierać
  • Odpowiedz
- Bez Golda i boosta algorytm przerzuca cie na szary koniec listy. Po prostu nikomu się nie pokażesz. Ta aplikacja na tym zarabia.


@director: Algorytm promuje chadów, jeśli wylatujesz na koniec listy to i tak nic nie zdziałasz bo widocznie większość cie odrzuca
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@director: Ja w ciągu dwóch lat poznałem tylko jedną, która za siebie zapłaciła na pierwszym spotkaniu (bez żadnych sugestii, po prostu uważała, że to słuszne). Nie jest Polką i może w tym tkwi sekret. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Też na Tinderze wylądowałem po kilkunastu latach związków i małżeństwie i tak samo mnie to podejście zszokowało, bo jednak dawniej aż takiego rozbestwienia płci tzw. pięknej nie było.
  • Odpowiedz
@unfolding: @siedzacywilk: @Niebadzlosiem: u mnie chyba problem jest gdzie indziej. Dobrze zarabiam, mam wypasiona nowa furę i raczej jak gdzieś chodzę to na sushi w modne miejsce a nie na kawe. Mam swoje lata (lvl 33) i mam swoje przyzwyczajenia (dość drogie). Mam wrażenie, że przyciągam laski które niekoniecznie są zainteresowane mną.
  • Odpowiedz
Po naprawdę sporej liczbie spotkań ŻADNA nie zapłaciła za siebie. Nawet za #!$%@?ą kawę.


@director: na każdej randce płaciłam za siebie. Echh jestem frajerka ://

Tam nie ma co pisać. Jak w 10 zdaniu nie umówiłeś się z laską, to zostaniesz zghostowany, bo ktoś cie uprzedzi

Jezeli rozmowa się klei to nie ma na co czekać, ja umawiałam się z facetami po 1-2 dniach pisania max. Lepiej weryfikować na żywo ;)
  • Odpowiedz
@director: Zawsze płacę za siebie. Raz nawet gościu zrobił mi jazdę za to i gdy zapłaciłam barmanowi za swoje piwo, to ten aż walnął pięścią w bar, bo „nie tak miało być” xD Ogólnie mocno agresywna postawa. Barman w szoku, ja w szoku… Żeby go uspokoić, poprosiłam by kupił mi orzeszki xD Wypiłam piwo, zagryzłam orzeszkiem i #!$%@?łam. Zatem po dwóch stronach są różne kwiatki :)

Wychodzę też z założenia, żeby
  • Odpowiedz
@ismenka:

Wychodzę też z założenia, żeby pierwsze spotkanie było typowo zapoznawcze i kumpelskie, bez epatowania, że to randeczka i do drogich miejsc - jak zabangla, to będzie wtedy jeszcze czas na takie kwiatki. Pierwsze spotkanie ma być na totalnym luzie i neutralne, dlatego też sama szybciej dążę do spotkania, nie ma co pisać w nieskończoność :)


i 90% takich spotkań kończy się "fajny jesteś, ale nie było chemii". Na początku popełniałem
  • Odpowiedz