Wpis z mikrobloga

Jeśli facet był w związku z toksyczną kobietą, która go zdradzała, a potem poznał i związał się z następną, normalną, wierną i wartościową kobietą, ale z powodu przejść ze swoją ex ma problemy z zaufaniem, to jest to tylko jego problem. Nie ma on prawa jej ograniczać, grzebać jej w telefonie, wymagać od niej, by spowiadała się mu z kim co robiła i gdzie była. Jeśli chce ona iść ze znajomymi do klubu czy na ognisko, nie ma on prawa jej tego zabronić tylko dlatego, że jej nie ufa - bo to nie ona sprawiała problemy, tylko jego ex. Jeśli facet jej nie ufa to niech idzie na terapię, zamiast wyżywać się na nowej partnerce i oczekiwać, że teraz ona będzie siedzieć w domu w każdy weekend.

Jeśli z powodu jego braku zaufania związek się rozpadnie, to wina będzie wyłącznie po jego stronie.

#przemyslenia #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #logikaniebieskichpaskow #zdrada
  • 71
@AlienFromWenus: Mówisz tak jakby zdradliwi ludzie mieli na czole tatuaże i po tym ich można rozpoznać. "Wybrał zwykłą coorvę" - bo to takie przecież wiadome od początku kto jaki jest, prawda? I oczywiście, że do faceta należy przepracowanie tego, ale partnerka jest po to, aby go wspierać i pomagać przechodzić przez życie, a nie korzystać sobie z niego i nie liczyć się z jego uczuciami, czy przeżyciami. Poradzić sobie z tym
Jeśli z powodu jego braku zaufania związek się rozpadnie, to wina będzie wyłącznie po jego stronie


@AlienFromWenus: ciężko się nie zgodzić ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Niemniej jednak, mam pytanie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Prowadzisz "złote myśli" na mikro? ( _)
@ArekPieczarka:

Ja wsparcie i empatię posiadam, ale i godność również. Jeśli facet miał wypadek samochodowy, wspieram, karmię, pomagam chodzić. Jeśli musiał zapłacić mandat a nie miał hajsu - dokładam się. Ale jeśli przypisuje mi cechy swojej ex, którą nie jestem, ocenia mnie pod kątem jednej jedynej wspólnej cechy - płci, zabraniając mi posiadania również swojego życia, to w ten sposób to on wykazuje się brakiem empatii i toksycznością.

Nie robię tajemnic
@AlienFromWenus: I widzisz, teraz gadasz z sensem i dojrzale, a nie rzucasz hasełkami, że nie musisz się spowiadać gdzie byłaś i z kim. Tylko o to mi zasadniczo chodziło, bo zgadzam się, że ograniczanie kogoś, zabranianie wychodzenia, grzebanie po telefonie i inne takie toksyczne zachowania nie są dobre. Trzeba jednak też znać umiar w tym "wychodzeniu na piwo z kolegą", bo w pewnym momencie robi się z tego nieprzyzwoitość, a związek
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@solo_living_yolo: nie jest istotne kto kogo podważy, istotne jest czym dana osoba się zajmuje. Rolę psychoterapii marginalizuje się od lat. Możesz brać leki jakie chcesz ale problem psychiczny to nie problem kataru który przejdzie i z głowy. Przyczyny zostają. Schematy zachowań i myśli. Żaden psychiatra się tego nie pozbędzie bo ich bronią jest recepta, najlepszym dowodem są #przegrywy, biorące leki od lat a i tak dorabiające się bordo na pitoleniu
@ArekPieczarka: jestem osobą ktora ma mało znajomych i każde wyjście jest dla mnie na wagę złota. Raz niebieski zaczął mi jojczeć gdy się dowiedział że poszłam do kina z kolegą (wiedział o spotkaniu, na spotkaniu spontanicznie wyszło kino, o kinie powiedziałam niebieskiemu na następny dzień, bo jaki jest sens meldować się co 5 minut? Jestem na spotkaniu to telefon mam w kieszeni i o wszystkim informuję po spotkaniu, logiczne). Jego argument
@Afropolon: oba zawody są potrzebne, ratownik medyczny nie podważy opinii lekarza medycyny ratunkowej. Co do zawodów zaufania publicznego to jedni wykonują zawód z powołania inni dla pieniędzy taka już natura ludzka. Zabawne by było dopiero gdyby pacjent podważał opinię psychologa lub psychiatry.
@AlienFromWenus: to zacznijcie wychodzić razem najwyżej wasz związek się rozpadnie , może też tak być że wspólne spędzanie czasu , będzie cementem do raczej relacji. Zresztą to początek relacji , zacznijcie od podstaw , spędzania czasu razem ze znajomymi. Zaufanie jest jak inwestycja procentuje z czasem( ͡º ͜ʖ͡º)
@solo_living_yolo:

Ale ja zaproponowałam, i powiedział, że jego spotkania to męskie spotkania, tam różowe wstępu nie mają, wszyscy to jego koledzy, więc skoro on ma swoje towarzystwo, do którego mnie nie zabiera, to ja nie mam zamiaru zabierać jego do swoich znajomych. Trochę prywatności.
@AlienFromWenus: słabi psycholodzy zatem jeśli tak mówili. decydując się na związek z osobą np. właśnie zdradzoną, decydujesz się na to sam. jest to problem tej osoby, tu się zgodzę, ale Ty decydując się na związek z osobą, która ma traumę po poprzednim związku nie masz prawa przekraczać jasno wyznaczonych granic. takie granice powinny być ustalone i oznajmione przed wejściem w dany związek. jeśli decydujemy się na to, musimy uszanować takie granice.
@AlienFromWenus: Ale właśnie powinnaś zrozumieć, że ma pewne uzasadnione obawy z powodu swoich przeżyć i nie #!$%@?ć się na niego o to, nie zamykać się jeszcze bardziej, bo wtedy nie tylko on to sam na siebie sprowadza, ale Ty jeszcze dodatkowo podkręcasz. Gdy zacznie wychodzić, że coś zatajałaś, to jego obawy wzrosną i wszystko się w końcu i tak rozwali. To jest trudny temat i wymaga szczerości i rozmów. Jeżenie się