Wpis z mikrobloga

@AVOIDME @szczepan-szczypawa @xxxkowal : Niestety, ale nie mogę się z tobą zgodzić. To nie działa w ten sposób i powiem szczerze, że irytuje mnie to coraz bardziej, że ludzie mówią, że to przez deficyt. Jest to błędne myślenie przyczynowe. Deficyt to JEDEN Z czynników wpływających na to, że się chudnie. Tak samo jak stwierdzenie "drużyna wygrywa dzięki Lewandowskiemu". Owszem - strzela bramki i to prawda, ale oprócz niego jest jeszcze 10 innych
@thus: nie wiem po co mordo mnie oznaczasz.... ja nic nie napisalem tylk zaplusowalem wypowiedz mirka w ktorej zgadzam sie w 50%.... ja jestem na def 0,5kg na tydz i bialko minimum 2g na 1kg masy ciala, duzo ryb, chudego miesa, czyste wegle zbozowe (nie te cukry ohydne) efekty mam dobre (nie no to za skromnie XD), super dobre w ciagu 7 miesiecy schudlem 31kg ale to dlatego bo laczylem to
@xxxkowal: Dodałem cię właśnie w tym kontekście, żeby nawiązać dyskusję, ale rozumiem, że mogłem zabrzmieć "#!$%@?ąco". Nie to było moim celem, przepraszam, że tak wyszło i wielkie dzięki za wyklarowanie tematu ;)
Gdyby tylko jeden element odgrywał tę rolę, to byś nie miał osób, które są na deficycie i nie chudną, bo organizm jest zablokowany i ogranicza funkcje kognitywno-poznawcze itd. Sam byłem taką osobą, a przeszedłem przez wiele diet.


@thus: głupoty piszesz, jeszcze ktoś w to uwierzy. https://www.wykop.pl/link/4611025/czemu-tyje-na-ujemnym-bilansie-kalorycznym/ tu link do tematu, W skrócie zacytuję @PanDzikus "

"Czemu tyję na ujemnym bilansie kalorycznym?

Bo masz perpetuum mobile. Straszna choroba. " to bekowo oczywiscie.
@thus: Stary, tutaj prawie nie widać różnicy xdd, jak na 3 miesiące. Ja w 3 miesiące schudłem 18 kg i w ciągu następnych 2 msc jeszcze 8 kg. W sumie schudłem ze 103 kg do 77 kg, przy 184 cm wzrostu i w wieku 37 lat ( chociaż wiek gówno ma znaczenie-to tylko wymówki) Lwią cześć odchudzania zrobiłem w 3 msc. Trzymałem deficyt i biegałem, do tego zero alkoholu. I tak
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@runnerrunner: tylko że każdy organizm inaczej zareaguje na deficyt. Jeden spali tkankę, drugi zwolni obroty i przejdzie w tryb oszczędzania energii. I ja niestety mam ten drugi typ, co mnie strasznie #!$%@?, bo chciałabym wiele, a zwyczajnie nie mam siły. Kiedyś dodatkowe kilogramy nie były problemem, ot wystarczyło na jakiś czas odstawić niezdrowe rzeczy i się pilnować. Po ciąży było już gorzej, ale jakoś to poszło. Kolejne lata przyniosły jednak okrutne
@catch: BARDZO mądra decyzja, że idziesz do lekarza, bo faktycznie jest to niepokojące. U mnie np. też kluczowym motywem był stan psychiczny i dopiero terapia pomogła mi uporać się z tym wszystkim. Jaki był efekt? To, że dzięki "spokojowi ducha" wyrównałem gospodarkę hormonalną, bo kortyzol (od stresu) mi jej nie zaburzał najprawdopodobniej. Co więcej - pogooglaj jeszcze temat snu. On też u mnie był kluczowy - duże problemy ze snem to
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@runnerrunner: No właśnie wszyscy na keto twierdzą, że nagle mają dużo energii, u mnie to nie działa za dobrze.

@thus: Ze snem jest problem, bo nie potrafimy się położyć wcześniej spać, a ja do pracy wstaję o 5:30. Mimo wszystko, poza czasem snu, nie jest źle, od niedawna mam mi banda, który mi to mierzy. :)
Dawno temu byłam u Endo i skierował na badania kortyzolu, które wyszły spoko, więc
@catch: Słuchaj, tak z zewnątrz to ja ci powiem, co przeczytałem:
- jesteś przemęczona
- jesteś przedźwignięta
- odbija ci się to na zdrowiu
- masz problemy z cyklem dobowym

Osobiście uważam, że warto byś rozważyła:
- terapię, żeby sobie poradzić z problemami, które dźwigasz, bo czytając ciebie mam wrażenie, że po prostu jesteś koniem pociągowym, który przez całe życie zapier*ala :(
- ogarnięcie tego snu (nie wiem jak u ciebie