Wpis z mikrobloga

Wydaje mi sie, ze ten temat jest w Polsce malo popularny i warto go rozpromowac:

Waporyzowanie suszu roslinnego

Obecnie bez problemu mozna kupic przenosne i stacjonarne waporyzatory, najtansze przyzwoite mozna dorwac juz za okolo 300zl.
Zaletą waporyzowania jest brak spalania suszu, co daje nam:
- zdrowsza inhalacje
-super doznania smakowe - buch smakuje dokladnie tak jak dana odmiana rosliny, spalanie nie zabija smaku
-znacznie mniej zapachu - mozna wapowac bez problemu w nawet tlocznych miejscach publicznych, jak galerie handlowe, a z domu zapach nie wydostaje sie na klatke schodowa, wietrzeje po kilku chwilach nawet bez otwartego okna
-dzialanie o troche innym profilu - bardziej klarowne.

AVB

To nie koniec plusow, jest jeszcze bonus, o którym jest cały ten wpis.

Zwapowany material nadal zawiera sporo substancji aktywnych, które w przypadku spalania by się po prostu zmarnowały. Taki zwapowany, brązowy susz, z angielskiego nazywa się ABV (already been vaped) lub AVB (already vaped buds). Można wykorzystać go i to z zaskakująco dobrym skutkiem. Począwszy od przerobienia tego na masło do wypieków i innych edibles, przez tynkturę do dawkowania podjęzykowo aż po zjadanie na surowo z masłem orzechowym - wszystkie drogi podania zapewniają długie i mocne działanie. W zależności od tolerancji użytkownika, odpad z vapowania 10g materiału, może zapewnić od 4 (w przypadku mocnych zawodników) do 8-10 (dla dziewic) mocnych, długich sesji. Zjedzone AVB wkręca się od 1 do 2 godzin, a działanie utrzymuje się od 6 do 10 godzin. Co ciekawe, z AVB nie trzeba tak na prawdę nic robić przed zjedzeniem, bo podczas waporyzowania zaszła już dekarboksylacja i substancje są dostępne drogą pokarmową. Warto zainteresować się też tematem 'water cure' - czyli moczeniem AVB w wodzie przez kilka dni, dla pozbycia się prażonego smaku - chociaż nie jest to niezbędne, ja sam tak zrobiłem raz, a później już zawsze bez przygotowania.

Dla zainteresowanych polecam:

subreddit: https://www.reddit.com/r/avb/
tani i dobry vaporyzator (sam go używam): https://vapefully.com/pl/produkt/x-max-starry-3-0/

#wykopjointclub #420 #narkotykizawszespoko
h.....s - Wydaje mi sie, ze ten temat jest w Polsce malo popularny i warto go rozprom...

źródło: comment_1652425989sXhGkXYoOhChVlKpSqAhmr.jpg

Pobierz
  • 14
  • Odpowiedz
@szczesliwa_patelnia: kwestia tolerancji i dawki. Ja po zvapowaniu 10g w niecały tydzień, po zarzuceniu czubatek łyżeczki AVB czułem tylko lekkie działanie, na drugi dzień po tej samej ilości nie czułem nic, a na następny, po dwóch czubatych łyżeczkach już całkiem mocno.
Tolerancja na edibles buduje się szybko i trzeba albo zwiększać dawki, albo odczekać z tydzień-dwa dla mocnego działania.
  • Odpowiedz
tani i dobry vaporyzator


@hesuss: tani tak, dobry też ale 2 lata temu i też nie do końca. Z największych wad to micro-USB, nie można używać ładowarek fast charge, przewaga kondukcji tzn. gorszy smak (2. generacja wapków). Z plusów cena, wymienna bateria, tanie akcesoria typu bubbler.

Teraz każdy poleca X-MAX V3 Pro. Trochę droższy, ale warto.
  • Odpowiedz
@hesuss: vaporek + bubbler to w ogóle rozwiązanie zajebiste, fajnie wreszcie było porządnie poczuć smak zioła ( ͡° ͜ʖ ͡°)

pytanie - ABV to dla Ciebie susz po jednej sesji czy może po dwóch? bo ja zwykle dwa razy opalam. Gorzej smakuje, ale coś tam kopie jeszcze ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@hesuss: zdecydowanie starry już troszkę przestarzały, do bonio fajny bo ma 240 stopni.

Tutaj na wykopie sporo osób przekonałem do waporyzacji, więc najlepiej iść i promować dalej.

Ps. Niedługo mój wapo będzie miał premierę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@sing: @Dyspenseria: kupilem tego v3 pro, wydaje sie znacznie wydajniejszy od starry, fajnie ze ma tryb on demand, szybko sie nagrzewa, zdaje sie ze daje znacznie wieksze i mocniejsze chmury nawet przy nizszych temperaturach, ale mam wrazenie ze smak pary jest gorszy.
Ogolnie na plus, fajna zabawka :)
  • Odpowiedz