Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam 26 lat, niedawno zacząłem swoją pierwszą pracę. Zarabiam prawie 4k netto czasami lekko ponad 4k, w malym mieście. Nie mam dziewczyny i jestem zmuszony mieszkać z rodzicami, bo nie będę żył jak śmieć na swoim i wydawał z połowę, albo więcej kasy z wypłaty na mieszkanie. Jedyne co dobre, to że mam dobre relacje z rodzicami i nie mam/miałem ciśnienia jak niektórzy, którzy od razu po 18 roku życia uciekają z domu, bo oni wielcy dorośli. Dodatkowo z szacunky dokladam im się trochę i zostaje mi sporo kasy. Większość zakupów tak jak przed moją pracą kupują rodzicę.

To toalnie na psychikę siada. Przecież dla większości kobiet ja od razu jestem pewnie skreślony, bo ,,mieszkam z rodzicami" i jestem jakimś życiowym nieudacznikiem.... Chciałbym być na swoim, ale to jest po prostu niemożliwe. Myślałem, że jak znajdę pracę, to będę za symboliczną kwotę wynajmował wyremontowaną kawalerkę brata, bo tak się ugadaliśmy, ale przez inflacje i patologię z kredytami nie rozpoczął jeszcze budowy domu i sam tam mieszka z żoną. Znając życie, to w dobrym scrnariuszu 2-3 lata jeszcze poczekam.

Jeden znajomy, też bez partnerki, oczywiście chciał ,,żyć sam" i gnije jak robak wynajmując mieszkanie z 2 innymi osobami w Warszawie, no ale paaaanie! On sam mieszka! Niezależny! A kisi się w małym pokoiku. Przecież to godności trzeba nie mieć.

Z tego co widzę, to większość par wyprowadza się z domu rodzinnego w wieku 25-26, czyli jak skończą studia i zaczną pracować.

Pytanie do #rozowepaski .Czy dla was ktoś, kto nie mieszka na swoim, jest od razu skreślony? Co sądzicie o 25-30 letnich pracujących facetach, którzy mieszkają z rodzicami?

#zwiazki #niebieskiepaski #samotnosc

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #627a13f2caf3c3a59603aea6
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 6
BliskiDyrygent: Według to mnie to nic takiego, jeżeli mieszkasz z rodzicami. Dodatkowo teraz jest to dość wytłumaczalne, bo koszty życia samotnej osoby są bardzo wysokie. Jeżeli rodzice nie ingerują bardzo w Twoje życie za bardzo to jest tak samo jakbyś mieszkał z jakimiś współlokatorami. Tylko księżniczki skreśliłyby Cię na samym początku z tego powodu, bo dla normalnej dziewczyny nie będzie to coś dziwnego, przynajmniej sobie w ten sposób coś odłożysz, a
LordSnow: Jak masz normalne relacje z rodzicami to żaden problem. Duża oszczędność pieniędzy. Ja bym z moimi starymi januszami toksycznymi nie wytrzymał i wolałem wywalać 800zł na pokój i zyć po swojemu a nie tłumaczyć się gdzie i z kim ide i o której wracam jak byłem po 20 roku zycia XD żyło mi się wtedy na początku studiów i pracy sto razy lepiej niż u rodziców, mimo że kasy miałem
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja mam podobnie. Mam 27 lat, zarabiam 3k i mieszkam z rodzicami (w mieszkaniu) z którymi mam dobre relację. Widzę w tym same zalety: zostaje sporo kasy z wypłaty, człowiek nie martwi się stratą pracy, bo zawsze jakoś to będzie (nawet chce sobie teraz zrobić pół roku neetu i żyć z zaoszczędzonej kasy). Oczywiście, jak rozmawiam z rówieśnikami, którzy są na "swoim" (wynajem, kredyt lub spadek) to mówią: spoko anon,