Wpis z mikrobloga

Czekałam, czekałam i doczekałam się :) Wczoraj, późnym popołudniem dotarła do mnie świąteczna wykopaczka!

Nie zwlekając zabrałam się za jej odbezpieczenie (była niezwykle solidnie zapakowana). Po zdjęciu kartonu, ukazał się prezent owinięty w śliczny papier (ekologicznie wykorzystam go ponownie). Pod papierem ukryło się własnoręcznie ozdobione przez autora drewniane pudełko - M jak mirko i wykop paczka (urocze) :) W środku natomiast masa skarbów:

- dwie gipsowe bombki-dzwoneczki: Mikołaj (#hohoho) - przepięknie pomalowana przez autora i jego towarzyszkę; druga (Bałwanek) biała, do pomalowania przeze mnie, jako że lubię handmade :) Są śliczne, zostaną zawieszone na honorowej gałązce choinki :)

- błyszczyk truskawkowy (dziękuję, bo zawsze zapominam o zabezpieczaniu ust)

- prehistoryczna #wykokostka. To wyjątkowe znalezisko, przynajmniej na skalę Polski (może Michau zechce sfinansować badania?)! Był też drugi kamień, a konkretnie maleńki krzemień bałtycki :)

- breloczek piwa Królewskie oraz bon na piwo w warszawskim pubie (przyda się jak będę przejazdem w stolicy)

- słodycze (aż się zasłodziłam!), zapas do końca tygodnia :)

- własnoręcznie napisany list - bardzo sympatyczny. Zgodnie z wolą autora dodaję do relacji zdjęcie pomalowanego już Bałwanka (malowałam wczoraj w nocy :))

Dziękuję Ci serdecznie, @lolek43 :* Prezent sprawił mi wielką niespodziankę i dużo radości. Miałeś bardzo fajny pomysł i włożyłeś w paczkę swoją pracę :) Super! Pozdrawiam Cię ciepło oraz oczywiście Twojego Pomocnika :)

#wykopoczta
źródło: comment_fT3K9HimVhKy4TFIglDBrlYg1p1s3NEG.jpg
  • 6
@jantarka: Przepraszam, że tak długo, ale wysłać coś u nas w Warszawie na poczcie polskiej to tragedia, bo urwisy wcześnie zamykają. Cieszę się, że się podoba. Bardzo ładnie pomalowałaś bombkę i mam nadzieje tak jak napisałaś, że zawiśnie na świątecznej choince razem z wykop bombką. To M jak Mikro to miało być W jak Wykop, ale to zależy od punktu siedzenia. :) Miło mi, że ktoś w końcu odgadł moją zagadkę
@lolek43: gdybym wiedziała, że w moim mieście jest już paczkomat, to bym wybrała taką opcję :) W Warszawie bywam bardzo rzadko, ale może kiedyś... :) Jeszcze raz dziękuję za prezent (KitKaty znikają szybciej niż myślałam) :)

A klątwa bordo mnie jeszcze nie dotknęła :D