Wpis z mikrobloga

powiedzcie mi jak to możliwe, że młodzi po 20 parę lat mężczyźni nie jadą walczyć z powrotem do siebie. Wczoraj widziałem z 2-3 grupki młodych, pełnoletnich ukraińców w świetnych humorach, część z nich z alkoholem
#ukraina #wojna #rosja
  • 48
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@muadzik: gorzej jakbyś uciekł np. do Niemiec, a przez takich jak Ty, Niemcy dogadali by się z ruskimi i nie miałbyś gdzie wrócić( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@aa-aa: no cóż to współczułbym wam tam na froncie, siedząc u Helmuta w pracy. Może nawet bym wam jakaś paczkę wysłał żebyście mieli co jeść.
  • Odpowiedz
@buysy: grzeczniej chamie, jak nie umiesz kulturalnie rozmawiać to ryj w chlewie
@muadzik: ja też nieszczególnie skory do walki jestem( ͡° ͜ʖ ͡°)
ale jakby taka sytuacja była jak u nich? raczej bym z browarami nie śmigał po ulicy w innym kraju wiedząc co u mnie się dzieje( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@aa-aa: sam by nie pojechał walczyć ale innych będę się czepiał, litości marny człowieku. A co mają siedzieć w domu, nie jeść nie pić i płakać?
  • Odpowiedz
@aa-aa: Może nie mają doświadczenia w woju? Na Ukrainie jest więcej ochotników niż miejsc i sprzętu więc co tam mieliby robić? Już nawet ichniejsze WKU może wybierać sposród tych którzy mają doświadczenie. Pomagaliby przy prostych bezużytecznych pracach, pracowaliby w normalnej pracy lub zdychaliby z głodu.
  • Odpowiedz
@aa-aa: Nie wracają bo się boją, nie chcą, albo się nie nadają. Wybierz jedno. Pracuję na magazynie pod Warszawą gdzie prawie połowa pracowników to młodzi Ukraińcy (w większości razem ze swoimi żonami). Niektórzy wrócili do siebie walczyć, ale znaczna większość została i pracuje dalej. Kilku się boi że nie przyjmą ich do armii. I co wtedy? Z czego mieli by żyć skoro pracy nie ma? Zresztą, czasem myślę że dobrze
  • Odpowiedz
@aa-aa: gdyby w Polsce wybuchła wojna pierwszy bym uciekł z granice do Niemiec ( ͡° ͜ʖ ͡°) moje życie jest dla mnie i dla bliskich mi osób ważniejsze niż los kraju. Pytałem oczywiście partnerki co by wolała - żebym został i walczył czy uciekał z napadniętego kraju. Wybrała mnie.
  • Odpowiedz
@aa-aa: Zwykli poborowi i tak nie walczą na froncie. Siedzą skitrani na zachodzie Ukrainy. To nie jest średniowiecze, że im więcej ludzi tym lepiej. Wręcz przeciwnie im więcej takich amatorów na froncie tym większe tylko straty. Prawdziwą robotę wykonują żołnierze zawodowi, a nie 20 letni Ivan z poboru, co dostał kałacha i przymaławą kamizelkę.
  • Odpowiedz
@aa-aa: obecnie wezwanie dostali tylko ludzie z rezerwy operacyjnej, czyli ci co coś potrafią. Takich bez jakiegokolwiek szkolenia na razie nie ciągną na siłę.
Poza tym pomagać można tez lokalnie - może są wolontariuszami na dworcu i pomagają uchodźcom którzy nie znają języka; może zarobiony hajs przelewają na armie ukraińska; może pomagają wysyłać jakieś paczki za granice. Obecnie nie jest takie proste iść i walczyć bo nie na tyle broni.
  • Odpowiedz
@aa-aa: istnieją kosmopolici, pacyfiści i wszelakie różne grupy które nie chcą lub nie mogą walczyć.
Nie patrzmy na cały naród ukraiński przez pryzmat garstki ludzi którzy w weekend popili.

Inna sprawa, że nie ma co oceniać po piciu i nastrojach. Nie wiemy co jest w ich glowach., Co przeszli. Może tylko tak potrafią się odstresować po tym jak zmarli im bliscy?

Poza tym nie widzę sensu wysyłać młodych chłopaków którzy nie mieli żadnego treningu do kraju objętego wojną. Jeśli chcą to ok ale po to płaciny w podatkach miliardy na zawodowe wojsko aby właśnie nie trzeba było wysyłać ludzi którzy się do tego
  • Odpowiedz