Wpis z mikrobloga

@NowyTonyHawkTylkoZeRapowy: #!$%@?, mialem tak po rozpoczeciu pandemii. Caly czas praca z domu, robilem absolutne mimnimum, 2 miechy sie #!$%@? i do takiego poziomu, ze zaeczely mnie brac mocne wyrzuty sumienia. Po rozmowie z managerka, dostalem podwyzke i kropo gadke jak duzo znacze dla zespolu. No git, nie klocilem sie.
  • Odpowiedz
@prostymysliciel: no ja sie jako tako nie opierniczam - pracuje przy projekcie jako część frontowa, w tym że backend się ociąga - nie dostarcza API o czasie, więc realizuje zadania, mockując api, a potem sie okazuje że ono się zmienia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
W tym że kilka sprintów temu, to front był w dupie i zasuwał przez cały czas pracy, a backend sie opierdzielał. (
  • Odpowiedz
@prostymysliciel: w małej firmie, wydaje mi się że są najwieksze przepasci w zarobkach. Bo tych kilku ekspertów mają mega kase, a reszta "juniorów" - nie ma jakiejś kosmicznej kasy. Chociaż kto wie - czy 5k brutto za rok expa dla PHP-dev to mało?
  • Odpowiedz
@cielak44: My od 2-3 tygodni czekamy na dostępy od klienta i też stoimy z pracą, a hajs się zgadza xd jakies pierdoły sobie wymyślamy już. Na szczęście home office :)
  • Odpowiedz
@NowyTonyHawkTylkoZeRapowy: Przypomina mi się mój pierwszy awans.

Pracowałem rok na service desku, 70% czasu grałem w gry. Jak był call to robiłem normalnie go, ale jak np. był jakiś major incident i dużo calli to puszczałem jakieś bzdurne gp update na kompie użytkownika i se 40 minut czekałem na rezultat xd Calle opadły to wracałem do pracy. Jak było coś co wiedziałem ze się długo robi to ściemniałem że lepiej
  • Odpowiedz
  • 1
@oszty ja dostałem, z nudów drugi etat sobie znalazłem a po paru miesiącach gdzie w drugim etapie też nie robię za dużo ale ciągle trafiają mi się akcje gdzie mało zrobię przypadkiem ale w ocenie menago ratuje projekt. Z nudów w drugim etacie stwierdziłem że go rzucę i poszukam czegoś kolejnego ale najpierw trzeba odpocząć po takim #!$%@? :D
  • Odpowiedz