Wpis z mikrobloga

Jakim trzeba być prymitywem, żeby dać się poderwać za sprawą przyjemnych perfum? XD

Czaicie, ktoś wydaje kilka/kilkanaście stów na zapach (bo te tańsze to bardziej jebią i #!$%@?ą wszystkich wokół niż pomagają), żeby podobać się płci przeciwnej... ale komu? Chyba tylko największym zwierzętom, bo to domena zwierząt, żeby zapach decydował o doborze partnera. Nie inteligencja, nie osobista etyka, nie kompatybilność charakterów i postaw życiowych, tylko #!$%@? sztuczny zapach xD

Rozumiem, że jak ktoś ma problem z higieną, to powinien być na starcie skreślany, bo to jednak jakiś standard minimum, tym bardziej w kontekście fizycznie bliższych relacji. Najlepszym zapachem jest więc brak zapachu, a perfumy raz, że mogą służyć za przykrywanie potencjalnego niedoboru higieny (możliwy red flag), a dwa, że mogą być subiektywnie odbierane negatywnie - więc na co? Zwłaszcza jak ktoś ich użyje za dużo i #!$%@? nawet na wolnym powietrzu z kilku metrów, to już w ogóle jest porażka i stawiam takich ludzi nieopodal palaczy.

Jedyne zastosowanie perfum jakie uznałbym za zgodne z rigczem to subtelne użycie drogich i nienachalnych zapachów, gdy ma się na tyle kasy, że taki wydatek jest nieistotny dla budżetu i wobec całości inwestycji w siebie, więc nie sugeruje tryhardowania i płytkości. Niestety częściej spotyka się ludzi stosujących tanie, męczące zapachy, które przykrywają brak prysznica i wskazują na atencyjność. Przodują w tym chyba stare baby, co już siłą rzeczy nie jest motywowane chęcią znalezienia chada, a raczej... #!$%@? wie czym w sumie xD Może chcą poczuć namiastkę utraconej kobiecości po klimakterium, może zabijają tak zapach starych ubrań, aczkolwiek skutek jest głównie taki, że #!$%@?ą ludzi przebywających w tym samym pomieszczeniu.

Oczywiście są też tacy, co po prostu lubią czuć te zapachy często, żeby przysłaniały wszystko inne i daje im to jakąś większą pewność siebie, czym pewnie leczą kompleksy lub wspomniane braki w higienie. Dopóki nie muszę tego wdychać, "to #!$%@? z nimi". Nie każdy musi mieć interesujące hobby czy pomysły na wydawanie pieniędzy. Nie krytykuję też osób, które zwyczajnie lubią wybrane perfumy swojego partnera i to jakoś uzasadnia ich kupowanie.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że zapach przy doborze partnera jest raczej dodatkiem, niemniej to samo można niestety często powiedzieć dziś o cechach, można rzec, kluczowych życiowo jak choćby moralność czy intelekt na dzisiejszym zdegenerowanym rynku świń. Wiadomo, że wygląd, pozycja socjoekonomiczna i gadka grają główne skrzypce, jednak nie brakuje historii o laskach, które uzasadniając seks/zauroczenie wymieniały także ładny zapach perfum. Czy to kolejna, częsta u samic, nietrafiona racjonalizacja instynktów, nie wiem.

Ciekawi mnie co o tym sądzą wykopki: czy branie pod uwagę perfum przy ocenie cudzej atrakcyjności ma jakiś sens? Czy pozytywnie odbieracie osoby stosujące perfumy, czy wręcz przeciwnie?

#podryw #zwiazki #logikarozowychpaskow #perfumy #bekazpodludzi #blackpill
  • 30
@PoncjuszPijak: wiesz, jest delikatna różnica poczuć przyjemny zapach od atrakcyjnego faceta, a poczuć odór od spasionego świniaka, który spryskał się czymś, licząc, że tylko dzięki temu będzie bardziej atrakcyjny...
@PoncjuszPijak: Po pierwsze - absolutnie nie masz najmniejszego pojęcia o perfumach (dowiodłeś tego już w drugim zdaniu, twierdząc, że tańsze zapachy są gorsze).

Po drugie - nie istnieje coś takiego jak brak zapachu.

Po trzecie - dorobiłeś sobie całą wielką ideologię a tak na prawdę sprowadza się to do tego, co sam napisałeś - najprawdopodobniej nie lubisz perfum:

Zwłaszcza jak ktoś ich użyje za dużo i #!$%@? nawet na wolnym powietrzu
@PoncjuszPijak: gdzieś czytałem badania, że te zapachy perfumowe to przykrywanie własnego naturalnego zapachu (tak, potu) i używanie ich po prostu utrudnia znalezienie odpowiadającego genetycznie partnera, i tak - ludzie to zwierzęta, a kto wierzy w kreacjonizm ten debil
Nie znam się za bardzo na biologii, ale chyba płeć przeciwna reaguje na feromony, a nie zapach?


@edyta-ogorek: Ponoć tak, choć u ludzi narząd odpowiadający za odbiór feromonów jest raczej szczątkowy i w jakim stopniu mają one wpływ na ludzkie wybory, ciężko stwierdzić.

Po pierwsze - absolutnie nie masz najmniejszego pojęcia o perfumach (dowiodłeś tego już w drugim zdaniu, twierdząc, że tańsze zapachy są gorsze).


@boubobobobou: Pewnie wyjątki się zdarzają,