Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jest mi przykro, bo właśnie, po 7 latach pracy w jednej firmie uświadomiłam sobie jaki #januszbiznesu jest mój szef.

Generalnie dojrzałam do myśli o założeniu własnej działalności, bo zawód mam taki, że po godzinach mogę robić "fuszki" i wpadłam na pomysł, że skoro już taką działalność mam mieć, to bym przeszła sobie na B2B w pracy, zawsze to pare groszy na koncie więcej się dostanie, owszem ryzyko większe, ale jak to mówią "kto nie ryzykuje ten nie pije szampana".
Ponad miesiąc temu poszłam do szefa z pytaniem, czy mogłabym z UoP przejść na B2B, powiedział, że żaden problem, zwłaszcza, że firma przechodzi restrukturyzację bo przez Polski Ład utrzymanie sp.k. i z o.o. się nie opłaca i będziemy już tylko z o.o. Więc w ogóle git, bo to oznaczałoby zatrudnienie w nowej firmie, mały ZUS i w ogóle dla mnie high life.
Przychodzi do podpisania umowy o B2B, zapisy ok, ze wszystkim sie dogadaliśmy tylko mówię, że nigdzie nie widzę na jaką kwotę mam wystawiać fakturę (wcześniej obliczyłam sobie jakie są koszty pracodawcy przy moim brutto więc wiedziałam, ile minimum chcę na fakturze mieć). No i tutaj ZONK, Szef zaproponował, żebym wystawiała fakturę na moje aktualne brutto z umowy :| No heloł, przecież to dla mnie żaden zysk, a wręcz strata. No to tłumaczę, jakie są korzyści dla niego z B2B, jakie dla mnie, jakie ponosimy ryzyko itp.
...
MUSZĘ SIĘ ZASTANOWIĆ
...
Dzień drugi, negocjacji ciąg dalszy i propozycja, że mogę wystawiać fakturę na 600zł więcej niż moje aktualne brutto, bo wtedy on sobie zaoszczędzi 600zł ze swojego brutto.
Damn, no nadal mi się nie opłaca, zwłaszcza jak już wleci normalny ZUS. To znowu tłumaczę, że WTF, dlaczego tak - BO DLA NIEGO JEDYNA KORZYŚĆ TO KORZYŚĆ FINANSOWA... argument 2? Bo jak zacznę zarabiać więcej, to przyjdą inni po podwyżkę. To tłumaczę, że przecież nikt im nie zabrania też przejść na B2B jak chcą więcej! Że owszem dla mnie jest to korzyść finansowa, ale obarczona ryzykiem, kosztami dodatkowego ubezpieczenia, mniejszą emeryturą, chorobowym i tym, że nie chroni mnie kodeks pracy.
Powiedziałam, że jeśli nie będę mogła wystawiać faktury na jego koszty pracodawcy to ja w takim razie zostaję na UoP...

Jestem załamana, nie rozumiem problemu pracodawcy, zwłaszcza, że do tej pory wydawał mi się rozsądnym i ogarniętym człowiekiem, ale teraz mam przed oczami człowieka który kosztem mojego ryzyka które chcę dobrowolnie podjąć próbuje mnie jeszcze orżnąć...

Firmę już założyłam i nie żałuję, bo ta sytuacja jedynie mnie teraz zmobilizowała do tego, żeby robić jak najwięcej swoich tematów i albo zmienić pracę, albo pójść na głęboką wodę i sama sobie być szefem...

#pracbaza #b2b #uop #jdg

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62693e38541e272d6be95d82
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Przekaż darowiznę
  • 10
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: jeśli daje ci dni urlopu to on ryzykuje że to UoP i w przyszłości może miesiąc zagościć składki jakoś UoP. Wtedy coś pomiędzy brutto z UoP a koszt pracodawcy jest moim zdaniem ok. Jeśli nie daje urlopu no to oczywiste że koszty pracodawcy a nawet troszkę więcej bo jak pójdziesz na urlop to nie zarabiasz