Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mija właśnie 7 miesiąc odkąd odeszła bardzo bliska mi osoba. Przez pierwsze pół roku byłem totalnie rozwalony psychicznie - wyłem codziennie, ogólnie załamka totalna, podejrzewam, że jeszcze chwila i rozważałbym różne opcje co dalej... Teraz od półtora miesiąca czuje takie uczucie odcięcia od emocji tzn - nie potrafię w ogóle okazywać miłości ludziom, tak jak by obcość do swoich bliskich, w tym tez do tej osoby zmarłej, czuję się jakbym próbował wyprzeć w ogóle istnienie tej osoby, mój mózg wszystkie wspomnienia filtruję jak przez mgłę, dopiero po zobaczeniu jakiegoś filmiku z tą osobą mam jakiś mały kontakt emocjonalny, tak to totalna odcina. Dodam, że chorowałem na nerwicę lekową + natręctw, wcześniej to wyleczyłem, ale przez wyżej wymienione wydarzenia mam powrót z zdwojoną siłą, biorę tabletki jest ogólnie w miarę, ale nie radzę sobie z tym, że mam nagle takie odcięcie od zmarłej osoby, jak bym jej nigdy nie znał. Nerwica natręctw to jeszcze nakręca bo przez to mam wyrzuty sumienia i wmawiam sobie urojenia, że mogę o tej osobie zapomnieć... Czym to może być spowodowane i jak to powoli zwalczać? Nie wykluczam, też opcji, że to jakaś część żałoby i, że czasem przejdzie - bo momentami mam prześwity gdzie wszystko jest w porządku...

#psychologia #smierc #nerwicalekowa #nerwicanatrectw #nerwica #psychiatra #depresja #psychotropy

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62686fc0bc56f51ffd00056c
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 2